Prawo do posiadania broni palnej niektórzy traktują jako niezbywalne prawo człowieka, dla innych zaś powinno podlegać wielu ograniczeniom. Obecnie w Polsce wymagane jest pozwolenie na broń, aby móc legalnie być właścicielem pistoletu. Posłowie Kukiz’15 proponują nowe rozwiązanie – obywatelska karta broni. Co się zmieni?
Legalne posiadanie broni i amunicji w Polsce wymaga zezwolenia, wydawanego na podstawie ustawy o broni i amunicji przez komendanta wojewódzkiego Policji. Ustawa precyzuje dwa warunki otrzymania pozwolenia: negatywny i pozytywny. Ten pierwszy oznacza, że wnioskodawca nie może stanowić „zagrożenia dla samego siebie, porządku lub bezpieczeństwa publicznego„.
Drugim jest natomiast ważna przyczyna chęci posiadania broni. Pozwolenie na broń jest wydawane przede wszystkim w celu ochrony osobistej, ochrony osób i mienia, łowieckich, sportowych, rekonstrukcji historycznych, kolekcjonerskich, pamiątkowych i szkoleniowych. Aby jednak otrzymać broń do celów ochrony osobistej, należy wykazać „stałe, realne i ponadprzeciętne zagrożenie życia, zdrowia lub mienia„. To dosyć istotne ograniczenie, o czym świadczy statystyka: w całym kraju w 2015 roku pozwolenie na broń do ochrony osobistej wydano raptem 152 osobom.
Obywatelska karta broni
Posłowie Kukiz’15 chcą ten stan rzeczy zmienić. Do Sejmu trafił ich projekt ustawy o broni i amunicji, który ma zastąpić obecnie obowiązującą ustawę z 2012 roku. Głównym założeniem projektu nie jest – wbrew pozorom – likwidacja pozwolenia na broń: one pozostaną. Nowością jest natomiast obywatelska karta broni.
Ten dokument, wydawany na wniosek zainteresowanego, będzie umożliwiał jego posiadaczowi na posiadania określonych rodzajów broni i odpowiedniej amunicji. Chodzi o:
- broń krótką bocznego zapłonu jednostrzałową i powtarzalną, której całkowita długość przekracza 280 mm;
- broń długą bocznego zapłonu;
- broń gładkolufową (inną niż powtarzalna i samopowtarzalna broń gładkolufowa, której długość nie przekracza 600 mm)
- broń sygnałową, z wyjątkiem samoczynnej;
- broń alarmową samoczynną;
- broń pneumatyczną;
- amunicję do broni określonej w pkt 1–5, w tym spłonki i materiał miotający;
- urządzenia niebezpieczne
Tak tłumaczą swoje zamiary twórcy projektu:
Odejście od pozwoleń na broń wydawanych „do celu” i zastąpienie ich pozwoleniami podzielonymi na trzy poziomy dostępu, związane z poziomami kompetencji posiadacza broni – im jest ona większa, tym więcej rodzajów broni może on posiadać. Proponuje się następujące poziomy dostępu: pierwszy (obywatelska karta broni) – broń gazowa, niektóre rodzaje broni bocznego zapłonu i strzelby, drugi (pozwolenie na broń) – broń dopuszczona do posiadania przez osoby cywilne, trzeci (pozwolenie na broń, rozszerzone) – poziom drugi plus prawo do noszenia broni krótkiej w ukryciu w miejscach publicznych. Jednocześnie zgodnie z dyrektywą utrzymano konieczność przedstawienia uzasadnionego powodu posiadania broni, podając przy tym przykładowy katalog powodów posiadania, uznanych za uzasadnione.
Karta łatwo dostępna, ale nie od ręki
Istotnym novum w ustawie jest to, że uzyskanie obywatelskiej karty broni wymaga jedynie wykazania zamiaru posiadania broni w określonym celu (np. ochrony osobistej czy uprawiania łowiectwa). To powoduje, że dokument ten będzie stosunkowo łatwy do uzyskania, po spełnieniu określonych wymogów (w tym przedstawienia zaświadczenia o niekaralności oraz lekarskiego).
W ustawie co prawda zabrakło wskazania, który organ będzie wydawał kartę, ale można się domyślać, że w toku prac legislacyjny ten błąd zostanie usunięty. Najprawdopodobniej wówczas organem właściwym do wydania dokumentu będzie starosta lub prezydent miasta, właściwy ze względu na miejsce zamieszkania – bo to ten organ będzie wydawał też pozwolenia na broń.
O ile oczywiście ustawa wejdzie w życie, bo to zależy od poparcia projektu przez Prawo i Sprawiedliwość. A dotychczasowe działania tej partii raczej dążyły do ułatwienia dostępu do Puszczy Białowieskiej broni myśliwym.