Ministerstwo Cyfryzacji ogłosiło datę obowiązywania najistotniejszych dla kierowców przepisów ustawy, która pierwotnie obowiązywać miała od 4 czerwca. Powodem takiego przesunięcia w czasie jest niefunkcjonalność systemu CEPiK 2.0, którego działanie jest uniemożliwione w części regionów Polski z przyczyn technicznych. Od kiedy jazda bez dokumentów będzie legalna?
Ministerstwo podało nową datę wejścia w życia uchwalonych jakiś czas temu zmian. Ogłoszona data to 1 października 2018 r. Jest to swego rodzaju rewolucja, bo wyłącza nieracjonalny w ówczesnych czasach obowiązek posiadania dokumentów, które i tak znajdują się (w formie cyfrowej) w systemie internetowym.
Bez OC i dowodu rejestracyjnego
Zmiana, która jakiś czas temu została uchwalona, przewiduje zniesienie obowiązku dzierżenia przy sobie dowodu rejestracyjnego i dokumentu, poświadczającego ważne ubezpieczenie OC. Informacje te będą przechowywane w internetowej bazie, do której dostęp będą miały odpowiednie służby, w tym drogówka. W tej samej bazie znajdą się również odpowiednie adnotacje, na przykład o zatrzymaniu dowodu rejestracyjnego. Ma to wyłączyć możliwość nadużyć ze strony kierowców
Ustawa o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym uchyla obowiązek posiadania przy sobie dowodu rejestracyjnego i dokumentu poświadczającego OC. Co najistotniejsze, zmiana ta nie wyłącza obowiązku noszenia przy sobie prawa jazdy. Ten obowiązek, oczywiście prowadząc pojazd, pozostaje nadal.
Od kiedy jazda bez dokumentów będzie legalna? Październik
Obecna władza jest wyjątkowo krytykowana, w szczególności ze względu na szybkość procesu legislacyjnego. Jednak w przypadku nieznacznych, acz całkowicie rozsądnych zmian (jak opisywana) jest to tempo dobre, a czasami i nawet pożądane. W dobie informatyzacji i cyfryzacji ustawowy wymóg, aby mieć przy sobie wspomniane dokumenty jest nielogiczny. Myślę, że już niedługo rzeczywistością staną się elektroniczne dokumenty, jak prawo jazdy i dowód osobisty, tym bardziej, że pierwsze kroki w tę stronę zostały już poczynione.
Również konsultowana jakiś czas temu zmiana dotycząca tablic rejestracyjnych pojazdów wydaje się krokiem naprzód. W myśl propozycji tablice miałyby zostać przypisane do pojazdu, co powodowałoby zniesienie długiej, męczącej i wręcz rytualnej wizyty w właściwym miejscowo wydziale komunikacji. Miejmy nadzieję pozytywne zmiany, wymierzone w kierowców staną się standardem. W przepisach dotyczących ruchu drogowego można by jeszcze dużo zmienić.