Odmowa wylegitymowania się jest dopuszczalna, gdy czynność dokonywana przez policjantów nie ma podstawy prawnej
Czasopismo Lege Artis zwróciło uwagę na interesujący wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu. Sprawa dotyczyła mężczyzny, który odmówił podania policjantom swojego adresu. Akurat w tym przypadku chodziło o wykroczenie w postaci niespełnienia obowiązku zakrywania twarzy ustanowionego przepisami antycovidowymi. Funkcjonariusze uznali, że odmowa wylegitymowania się stanowi wykroczenie. Sprawa trafiła do sądu. Skład orzekający w pierwszej instancji ukarał obwinionego karą 300 zł grzywny.
W apelacji obrońca mężczyzny podnosił argument, że nakaz zasłaniania nosa i ust był niekonstytucyjny, a więc nie było wykroczenia. Przypomnijmy: ingerencja w konstytucyjne prawa i wolności obywatelskie może być dokonywana jedynie w drodze ustawy. Rządzący zaś na przekór ustawie zasadniczej uznali, że wprowadzą taki obowiązek rozporządzeniem.
Tym samym nie zaistniała podstawa do wylegitymowania jego klienta. To z kolei oznacza, że nie można go zgodnie z prawem ukarać za naruszenie art. 65 §2 kodeksu wykroczeń. Co więcej, w toku apelacji obrona podniosła również argument, że żaden przepis prawa nie nakazuje podania adresu podczas policyjnej interwencji.
Sprawdź polecane oferty
Allegro 1200 - Wyciągnij nawet 1200 zł do Allegro!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYTelewizor - Z kartą Simplicity możesz zyskać telewizor LG!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYRRSO 20,77%
Sąd Okręgowy we Wrocławiu tego drugiego argumentu nie uznał. Treść §7 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 4 lutego 2020 r. w sprawie postępowania przy wykonywaniu niektórych uprawnień policjantów wyraźnie określa zakres danych osobowych, jakie policjant musi pozyskać w trakcie procesu legitymowania.
W tej konkretnej sprawie z wrocławskiego sądu winę za całe zamieszanie ponosi wyłącznie niechlujstwo prawodawcy
Odmowa podania swojego adresu w trakcie zgodnego z prawem legitymowania przez policję jak najbardziej stanowi wykroczenie. Słowem klucz jest tu jednak sformułowanie "zgodnego z prawem". Sąd Okręgowy we Wrocławiu podzielił stanowisko obrony dotyczące braku legalności karania obywateli za niezasłanianie ust i nosa. Wszystko z powodu wspomnianych już wątpliwości natury konstytucyjnoprawnej.
Skoro zaś nie było mowy o wykroczeniu, to policjanci nie mieli wykroczenia do rozpoznania. Tym samym stracili podstawę prawną do legitymowania obwinionego. Oznacza to, że odmowa wylegitymowania się była w jego przypadku uzasadniona. Warto przy tym zwrócić uwagę na to, że to nie pierwsza tego typu sprawa przed polskimi sądami. Jedna z nich trafiła nawet do Sądu Najwyższego. Ten zaś stwierdził wówczas wyraźnie, że art. 65 kodeksu wykroczeń nie może być rozumiany jako obligujący obywatela do podania swoich danych w każdych okolicznościach. Jeśli funkcjonariusze dysponują podstawą prawną do takiego żądania, to obywatel ma pełne prawo odmówić.
Ta konkretna sprawa przed wrocławskim sądem okręgowym skończyła się uniewinnieniem obwinionego. Dla policjantów to z pewnością nauczka, by nie wykonywać bezmyślnie każdego kaprysu władzy wykonawczej. W szczególności dotyczy to ścigania obywateli za czyny, które nie zostały zabronione w sposób zgodny z ustawą zasadniczą. Rządzący zaś powinni w końcu zacząć się przykładać do poprawnej legislacji, która od lat stanowi w naszym kraju poważny problem. Odmowa wylegitymowania w trakcie epidemii to w końcu względnie niewielki problem wobec międzynarodowego sporu o praworządność.