Rozporządzenie wprowadzające sylwestrową kwarantannę przestaną obowiązywać 17 stycznia. Co dalej? Wszystko wskazuje na ponowne stopniowe odmrażanie gospodarki. Minister zdrowia Adam Niedzielski wskazuje jednak, że siłownie i restauracje znajdują się na końcu listy rządowych priorytetów.
Po sylwestrowej kwarantannie nastąpi kolejne stopniowe odmrażanie gospodarki branża po branży
Przygotowania do realizacji narodowego programu szczepień i obawy przed zbliżającą się trzecią falą koronawirusa skłoniły rządzących do zastosowania nadzwyczajnych środków w okresie świąteczno-noworocznym. Pomimo stopniowej poprawy sytuacji epidemiologicznej w kraju po jesieni, wprowadzono faktyczny krótkookresowy lockdown. Nieważne czy nazwiemy go „narodową” czy „sylwestrową” kwarantanną. Istotne jest ponowne zamrożenie dużej części gospodarki, zwłaszcza z szeroko rozumianego sektora handlu i usług.
Takie rozwiązanie miało na celu uniknięcie kolejnego wzrostu zachorowań na covid-19 wywołanej przez świąteczne i sylwestrowe zabawy. Jakby nie patrzeć, świętowanie sprzyja socjalizacji – a socjalizacja rozprzestrzenianiu koronawirusa. Rozporządzenie wprowadzające sylwestrową kwarantannę, jak wszystkie poprzednie, przestaje jednak obowiązywać w określonym terminie. W tym przypadku mowa o dniu 17 stycznia.
Już teraz warto się zastanowić co będzie dalej. Szczególne okoliczności uzasadniające dodatkowe restrykcje przestaną istnieć. Nie pozostaje więc nic innego, jak stopniowe odmrażanie gospodarki. Podobnie jak w przypadku odwoływania pierwszego lockdownu w Polsce, najprawdopodobniej stanie się to stopniowo – branża po branży. W jakiej jednak kolejności? Odpowiedź na to pytanie sugerują słowa ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.
Właściciele restauracji, siłowni i klubów fitness mogą chyba spisać styczeń na straty, za to najmłodsi uczniowie wrócą do szkół jak najszybciej
Minister w wywiadzie dla Radia ZET podzielił się swoimi spostrzeżeniami co do tego, jak odmrażanie gospodarki miałoby wyglądać. W grę wchodzi oczywiście częściowe znoszenie obostrzeń po 17 stycznia, pod warunkiem względnie małej liczby zachorowań. Mówiąc wprost: jeśli w pierwszej połowie stycznie nie odnotujemy ich zauważalnego wzrostu, to następne rozporządzenia Rady Ministrów przyniosą luzowanie restrykcji dla poszczególnych branż.
Niedzielski nie ma przy tym dobrych wieści dla branż gastronomicznej i fitness. Minister stwierdził bowiem: „Jeżeli miałbym dokonywać jakiejś hierarchii elementów, które będą otwierane, to siłownie i restauracje są raczej na końcu tej listy„. Warto przy tym zauważyć, że wiele restauracji czy siłowni już teraz nie wytrzymuje lockdownu. Przedłużanie restrykcji w tych branżach może skutkować wzbierającą falą bankructw. Restauratorom zostaje przynajmniej zamawianie jedzenia na wynos.
Priorytetem dla rządu są dwa sektory. Jednym z nich jest oczywiście jak najszybszy powrót do szkół przynajmniej najmłodszych dzieci. W przypadku kilkulatków rzeczywiście występuje potencjalny problem z zapewnieniem im opieki. Do tego nauczanie zdalne w dużej mierze spada na barki rodziców. Jedno i drugie ma przełożenie na właściwie całą gospodarkę.
Powinniśmy się przyzwyczaić do cyklu lockdown – rozmrażanie gospodarki, bo na osiągnięcie efektu szczepień możemy liczyć jesienią
Kolejną branżą, którą minister zdrowia uważa za najważniejszą jest ta handlowa. Co to może oznaczać? Być może ponowne zniesienie godzin dla seniorów. Przede wszystkim jednak chodzi o zamknięte galerie i centra handlowe. Tutaj faktycznie restrykcje zdążyły już zebrać ponure żniwo.
Sytuacji nie ułatwia ośli upór rządu, by cały czas trzymać się zakazu handlu w niedzielę. Nic nie wskazuje, by tym razem władze zdecydowały się na choćby taki ukłon wobec handlowców w kolejnym okresie pomiędzy lockdownami. A szkoda, bo zakaz był irracjonalny nawet przed epidemią koronawirusa a jego poluzowanie teraz mogłoby z jednej strony wspomóc branżę, z drugiej nieco rozładować ruch w sklepach w poszczególnych dniach.
Ktoś mógłby przy tym spytać: jak to pomiędzy lockdownami? Narodowy program szczepień, nie ma się co oszukiwać, potrwa długie miesiące. Minister Niedzielski zakłada uzyskanie efektu odporności populacyjnej po zaszczepieniu ok. 15 milionów Polaków. To nastąpi najwcześniej jesienią. Trzecia fala koronawirusa spodziewana jest na przełomie lutego i marca. Powinniśmy więc przyzwyczaić się do cyklicznych lockdownów i odmrażania gospodarki, które po nich każdorazowo następuje.