Wcześniej zakończone leczenie? A może pozostałości leków po zmarłych bliskich? Lekarstwa w Polsce potrafią osiągać astronomiczne ceny, dlatego często, gdy pozostają nam nieotwarte opakowania produktów leczniczych w terminie przydatności, chcemy odzyskać przynajmniej część pieniędzy i do głowy przychodzi nam odsprzedaż leków. Niestety, w takim przypadku sprzedającemu może grozić odpowiedzialność karna.
Jak nieświadomie zostać dilerem?
300 złotych za opakowanie leków na serce? A może 500 złotych za te spowalniające postęp określonych chorób? Niestety, takie kwoty płacone w aptece to polska codzienność. Dlatego, gdy w domowej apteczce zostają niepotrzebne (i nieotwarte) opakowania z określonymi specyfikami, do głowy może przyjść nam odsprzedaż leków – nawet po zaniżonej cenie, byleby tylko odzyskać część pieniędzy.
Niestety, takie działanie może wpędzić sprzedającego w kłopoty. Zwłaszcza jeżeli leki, które chcemy sprzedać, są lekarstwami sprzedawanymi tylko na podstawie recepty. Konieczność uzyskania swojego rodzaju zezwolenia od lekarza na korzystanie z tych leków nie wzięła się bowiem znikąd. To często silne leki, które mogą prowadzić do powikłań (zwłaszcza przy nieprawidłowym stosowaniu, czy też nieprzemyślanym zmieszaniu z innymi medykamentami), uzależniać, czy w odpowiedniej mieszance, wykazywać działanie halucynogenne. Tak więc nierejestrowana (na własną rękę) odsprzedaż leków niewiele różni się od zwykłej dilerki.
Odsprzedaż leków na receptę jest nielegalna
Obrót lekami w Polsce jest pod ścisłym nadzorem i zgodnie z prawem produkty lecznicze można kupić tylko w aptekach. Niektóre bez recepty, a niektóre tylko za okazaniem recepty lekarskiej. Odsprzedaż leków jest więc niemożliwa, gdyż osoba fizyczna nie ma stosownych uprawnień, ani zezwolenia na wprowadzanie lekarstw do obrotu. Stanowi o tym art. 124 prawa farmaceutycznego:
Kto wprowadza do obrotu lub przechowuje w celu wprowadzenia do obrotu produkt leczniczy, nie posiadając pozwolenia na dopuszczenie do obrotu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
W przypadku nielegalnej odsprzedaży leków konsekwencje prawne są wyciągane. Oczywiście nie każda transakcja trafi na sądową wokandę (gdyż nie każda zostanie wykryta), jednak odsprzedaż leków to zawsze ryzyko. Przykłady sytuacji, które swój finał znalazły w sądzie, można mnożyć. Warto w tym momencie przytoczyć na przykład fragment wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 2018 roku (II AKa 228/18), w którym skład sędziowski zaznaczył, że:
Do wykazania świadomości dokonywania przestępstw (zamiaru bezpośredniego) nielegalnego wprowadzania do obrotu produktu leczniczego – wystarczy wskazanie na powszechną wiedzę o zakazie handlu produktami leczniczymi poza aptekami oraz porównanie cen środków kupionych na czarnym rynku i tych z legalnego obrotu.
Z przytoczonych słów można wyciągnąć dwa wnioski. Po pierwsze – każdy dorosły Polak ma świadomość, że leki kupuje się w aptece, tak więc nie można zasłaniać się w przypadku odsprzedaży leków niewiedzą. Po drugie – nawet w teorii niegroźna transakcja, czyli odsprzedaż paczki antybiotyku, z powodu wcześniej zakończonego leczenia jest nielegalna, mówimy więc o czarnym rynku produktów leczniczych.
Czarny rynek leków w Polsce kwitnie
Chociaż mogłoby się wydawać, że czarny rynek farmaceutyczny to nielegalnie sprowadzane środki na odchudzanie, czy też zagraniczne (i silne) medykamenty, które nie są dopuszczone do obrotu w Polsce, w praktyce to odsprzedaż leków jest prawdziwym problemem. Zorganizowany handel środkami farmaceutycznymi to jedno, a zwykła ludzka chęć odzyskania pieniędzy (a czasem może nawet dorobienia) to drugie. I to właśnie ta kwestia stanowi prawdziwy problem.
Niestety, często praktykuje się odsprzedaż (czy nawet zwyczajne oddanie) leków na receptę, chociażby silnych tabletek przeciwbólowych. A taki nierejestrowany obrót może mieć katastrofalne skutki. Przykładowo, może prowadzić do uzależnień, powodować wyniszczenie organizmu, czy prowadzić do różnego rodzaju chorób. Leki bezpieczne to tylko te, które danej osobie zapisze lekarz. To lekarz – osoba z odpowiednim wykształceniem, specjalistyczną wiedzą i znajomością pacjenta (przynajmniej w teorii) może podjąć decyzję o stosowaniu i dawkowaniu leków. Jeżeli pacjent nie otrzyma recepty, to są ku temu odpowiednie przesłanki. Stosowanie leków na własną rękę może mieć katastrofalne skutki.