Oszuści znaleźli nowy sposób, by wyłudzać pieniądze od kierowców. Podszywają się pod CANARD i informują o rzekomym mandacie za przekroczenie prędkości. Główny Inspektorat Transportu Drogowego ostrzega przed wiadomościami e-mail, które nakazują zapłacenie kary w 72 godziny za pomocą płatności internetowej. Oszustwo „na fotoradar” nie będzie groźne tylko wtedy, jeśli będziemy potrafili je szybko zidentyfikować. I po prostu nie damy się nabrać.
Po kliknięciu w link zamieszczony w wiadomości zostaniemy przekierowani na fałszywą stronę. Wówczas tylko krok dzieli nas od utraty pieniędzy. W ten sposób oszuści zastawiają pułapkę na osoby, które akceptują karę i zamiast szukać luk w przepisach chcą uczciwie opłacić mandat.
Po tym rozpoznasz oszustwo „na fotoradar”
Wiadomość e-mailowa próbująca nastraszyć mandatem za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 15–20 km/h i zobowiązująca do zapłaty 200 zł powinna wzbudzić podejrzenia.
„Główny Inspektorat Transportu Drogowego nie wysyła wezwań do opłacenia mandatów karnych za pośrednictwem poczty elektronicznej. Korespondencja w sprawach zarejestrowanych naruszeń za pomocą urządzeń rejestrujących prowadzona jest w formie tradycyjnej (za pośrednictwem Poczty Polskiej) lub za pośrednictwem elektronicznego biura obsługi klienta (eBOK CANARD)” – przypomniał GITD.
Ciekawostką jest to, że oszuści w swoich wiadomościach podają widełki przekroczenia prędkości o 15–20 km/h, nieznajdujące odzwierciedlenia w aktualnym taryfikatorze. Prawdziwe kary za przekroczenie prędkości standardowo zaczynają się od 50 zł za przekroczenie prędkości do 10 km/h i wiodą przez wartości 11–15 km/h – 100 zł, a później 16–20 km/h – 200 zł. Kończą zaś na 2500 zł za jazdę o 71 km/h i więcej ponad limit. Nieprecyzyjność i niekonsekwencja to sygnały alarmowe mogące wydać naciągaczy.
Co zrobić, jeśli podejrzewamy oszustwo?
Jeśli otrzymałeś podejrzaną wiadomość, najlepiej na nią nie odpowiadaj, tylko jak najszybciej skontaktuj się z CANARD. Napisz na canard@gitd.gov.pl. W przypadku potwierdzenia, że wiadomość jest próbą oszustwa, należy zgłosić to do CERT. Niestety może się zdarzyć, że nabierzemy się na fałszywą wiadomość. Wówczas, natychmiast po wychwyceniu szwindlu, trzeba skontaktować się z bankiem, w którym mamy konto, zmienić hasła do bankowości internetowej i zgłosić sprawę na policję.
Warto orientować się w przepisach
Aby nie dać się nabrać, każdy kierowca powinien być dobrze zorientowany w obowiązujących przepisach i taryfikatorze. Znajomość aktualnych regulacji pozwala uniknąć niepotrzebnych wydatków za naruszenia przepisów drogowych. I może być – jak widać –skuteczną ochroną przed próbami oszustwa. W sytuacji otrzymania podejrzanej wiadomości sugerującej konieczność opłacenia mandatu za w gruncie rzeczy nieistniejące wykroczenie krytyczne spojrzenie na informacje podane w treści może szybko ujawnić próbę wyłudzenia.