Wszystko wskazuje na to, że rządzący nie zamierzają odpuścić. Pełne oskładkowanie umów cywilnoprawnych w 2023 r. jest więcej niż prawdopodobne. Rząd wpisał bowiem tę rewolucję do Krajowego Planu Odbudowy, co oznacza, że będzie musiał się jej podjąć.
Pełne oskładkowanie umów cywilnoprawnych w 2023 r. Temat powraca
O konieczności oskładkowania umów cywilnoprawnych – zwłaszcza umów zleceń – rządzący wspominają już od kilku lat. To rozwiązanie miało być też zresztą częścią Polskiego Ładu, ale rząd ostatecznie się z niego wycofał. Teraz jednak wydaje się, że pełne oskładkowania umów cywilnoprawnych może nastąpić już w 2023 r. – a przynajmniej tak wynika z zapisów Krajowego Planu Odbudowy. Jak informuje „DGP”, jest to tym samym jedno z zobowiązań polskiego rządu wobec Brukseli. Ma ono wejść w życie najpóźniej do przyszłego roku, zatem można założyć, że zaczęłoby obowiązywać już od 1 stycznia 2023 r.
Czy to oznacza, że faktycznie nie ma już odwrotu? Jak się okazuje, po pierwsze – rząd podobno liczy na wydłużenie terminu do co najmniej 2024 r. Dodatkowo na początku pełne oskładkowanie miałoby objąć jedynie umowy zlecenia – a nie umowy o dzieło. Na to, że rząd jest nieprzygotowany do wprowadzenia tak dużej reformy najlepiej świadczy fakt, że na razie nie ma ani projektu zmian, ani nawet informacji ze strony rządu, że nad podobnym rozwiązaniem pracuje.
Pełne oskładkowanie umów cywilnoprawnych najpóźniej 1 stycznia 2023 r. to zresztą nie jest jedyne zobowiązanie rządu wpisane w KPO. Oprócz tego znalazły się tam m.in. reforma sądownictwa, tarcza prawna dla przedsiębiorców, a także zmiana regulaminu Rady Ministrów, Sejmu i Senatu. Na razie największe szanse na realizację wydaje się mieć tarcza prawna dla firm – zwłaszcza, że ten pomysł również pojawił się już jakiś czas temu. Należy jednocześnie pamiętać, że wymienione wyżej kamienie milowe muszą zostać zrealizowane – by możliwe było otrzymanie finansowania po zakończeniu inwestycji.
Rządzący mogą obawiać się wprowadzenia zmian. Objęłyby nawet ponad milion osób
Po wdrożeniu Polskiego Ładu chyba już każdy nieufnie podchodzi do wielkich reform zapowiadanych przez obecny obóz rządzący. Pełne oskładkowanie umów cywilnoprawnych zresztą nigdy nie cieszyło się zbyt dobrą opinią obywateli. Nic dziwnego – dla dużej grupy (szacuje się, że może to być ponad milion osób) może oznaczać niższą wypłatę.
Rządzący wprawdzie zasłaniają się koniecznością zadbania o ochronę emerytalną obywateli, jednak większości osób to nie przekonuje. Zwłaszcza, że z wielu prognoz wynika, że jeśli system emerytalny nie zostanie dogłębnie zreformowany (w sposób systemowy), to większość Polaków czekają biedaemerytury. I pełne oskładkowanie umów cywilnoprawnych temu nie zapobiegnie.