Czy sprzedawcy korzystający z platform typu marketplace zapłacą specjalny podatek od sprzedaży w Internecie? Ależ skąd! Powód jest bardzo prosty: nie ma takiego podatku i nikt nie planuje jego wprowadzania. Nie oznacza to jednak, że sprzedający na Allegro, OLX i Vinted nie muszą się w ogóle rozliczać z fiskusem ze swoich dochodów. To przywilej osób, które praktykują sprzedaż okazyjną.
Podatek od sprzedaży w Internecie? W większości przypadków będzie to po prostu podatek PIT na zasadach ogólnych
W ostatnim czasie dość często możemy trafić w przestrzeni publicznej na hasło „podatek od sprzedaży w Internecie”. Najczęściej towarzyszy ono rozważaniom na temat nowych obowiązków informacyjnych spoczywających na serwisach typu marketplace. Czy to oznacza, że handlujący w serwisach typu Allegro, OLX i Vinted zapłacą jakiś nowy podatek uderzający w polskie ecommerce? W żadnym wypadku.
Ustawodawca nie skonstruował żadnej nowej daniny. Dodatkowo nic nie wskazuje, by Ministerstwo Finansów w ogóle miało takie plany. Jest jednak małe „ale”. Informacje o sprzedaży w Internecie są fiskusowi potrzebne w bardzo konkretnym celu.
Powód nałożenia na serwis sprzedażowe nowych obowiązków jest bardzo prozaiczny. Chodzi o implementację rozwiązań prawa unijnego, których celem rzeczywiście jest uszczelnienie systemu podatkowego. Innymi słowy: celem jest wykrycie tych sprzedawców, którzy nie chcą płacić podatków, choć ciąży na nich taki obowiązek. Rzeczywiście napisałem przed chwilą, że żaden specjalny podatek od sprzedaży w Internecie nie istnieje. Nie oznacza to jednak, że dochody uzyskiwane ze sprzedaży na portalach typu marketplace są nieopodatkowane. Mogą być, ale w większości przypadków nie są.
Jaki w takim razie należy zapłacić podatek od sprzedaży w Internecie? Najczęściej będzie to po prostu podatek dochodowy od osób fizycznych. Wszystko jednak zależy od kilku czynników. Kluczowe jest to, czy prowadzimy działalność gospodarczą.
Przedsiębiorca może sobie wybrać formę opodatkowania
Jeżeli tak, to sprawa jest bardzo prosta. Wszystko zależy od wybranej przez nas formy opodatkowania. Możliwości mamy tak naprawdę trzy. Podstawową formą podatku PIT jest opodatkowanie na zasadach ogólnych, zwane także „skalą podatkową”. Stawki są dwie: 12 proc. i 32 proc. Tę drugą płacimy po przekroczeniu progu dochodowego wynoszącego 120 000 zł. Wyższą stawkę odprowadzamy od nadwyżki powyżej kwoty 10.800 zł. Korzystamy z kwoty wolnej od podatku wynoszącej obecnie 30 tys. zł. Możemy także pomniejszać uzyskane przychody od kosztów jego uzyskania.
Alternatywę dla przedsiębiorców stanowi podatek liniowy wynoszący obecnie 19 proc. Nie mamy kwoty wolnej od podatku, nie możemy skorzystać z większości ulg i odliczeń, nie możemy rozliczać się wspólnie z małżonkiem. Wciąż możemy korzystać z odliczenia kosztów uzyskania przychodu. Do tego korzystamy z preferencyjnej wysokości składki zdrowotnej wynoszącej 4,9 proc.
Kolejną możliwość stanowi ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Wymaga mniej formalności niż pozostałe formy opodatkowania. W przypadku profesjonalnej sprzedaży prowadzonej na własną rękę za pośrednictwem portali sprzedażowych mamy zwykle do czynienia z „działalnością usługową w zakresie handlu”. Stawka ryczałtu wynosi wówczas zaledwie 3 proc. Wadą tej formy jest brak możliwości odliczenia kosztów uzyskania przychodu, bo to on stanowi podstawę opodatkowania.
Może się także zdarzyć, że firma sprzedająca na Allegro będzie spółką kapitałową, najczęściej z ograniczoną odpowiedzialnością. Podatek od sprzedaży w Internecie to w jej przypadku podatek CIT.
Działalność nierejestrowa i sprzedaż okazyjna wcale nie są synonimami
Jeżeli nie mamy do czynienia z przedsiębiorcą, to sytuacja nieco się komplikuje. Wszystko tak naprawdę zależy od dochodów uzyskiwanych ze sprzedaży. Jeżeli nasze miesięczne przychody przekraczają próg 50 proc. kwoty minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w danym roku, to musimy zarejestrować działalność gospodarczą. W pierwszej połowie 2023 r. próg ten wynosi 1745 zł. 1 lipca wzrośnie od do poziomu 1800 zł.
W przypadku sprzedaży online prowadzonej w sposób ciągły i zorganizowany mamy do czynienia z działalnością nierejestrową. Wówczas sprzedawca musi prowadzić uproszczoną ewidencję sprzedaży, przestrzegać praw konsumentów i wystawić faktury lub rachunki na żądanie kupującego. Podatek od sprzedaży w Internecie w przypadku działalności nierejestrowej to po prostu podatek PIT na zasadach ogólnych. Dochody rozliczamy za pomocą formularza PIT-36 stosowanego w najbardziej typowych przypadkach.
Szczególnym rodzajem sprzedaży w Internecie jest sprzedaż okazjonalna. To sporadyczne czy wręcz jednorazowe dokonywanie transakcji w Internecie. Wystawiamy stare ubrania na sprzedaż, sprzedajemy nietrafiony prezent, który dostaliśmy na Gwiazdkę.
Jeżeli sprzedamy daną rzecz po upływie pół roku od momentu jej nabycia, to taka transakcja w ogóle nie jest opodatkowana. Oczywiście rozsądnym pomysłem byłoby zachowanie dowodu zakupu i sprzedaży, na wypadek, gdyby organy podatkowe miały wątpliwości co do charakteru transakcji. Jeśli sprzedamy rzecz szybciej, to po raz kolejny stosujemy opodatkowanie podatkiem PIT na zasadach ogólnych.