Podwyżka stóp procentowych w lutym niemal pewna
Obecnie stopa referencyjna NBP - po serii podwyżek - jest na poziomie 2,25 proc. To jednak nie koniec podnoszenia stóp - i przekonani są o tym właściwie wszyscy. O tym, że RPP będzie podejmować dalsze działania, można było wywnioskować nawet ze słów prezesa NBP na jednej z jego ostatnich konferencji.
Wobec tego podwyżka stóp procentowych w lutym jest właściwie pewna. Zdaniem senackiego kandydata do RPP, Ludwika Koteckiego, podwyżka ta wyniesie 50 pb. Jego zdaniem może jednak być niewystarczająca. W rozmowie z portalem 300gospodarka.pl stwierdził, że
Według mnie w czerwcu możemy zobaczyć nawet dwucyfrową inflację, chyba że wprowadzone zostaną kolejne działania, o których nie wiemy i będą one dłużej obowiązywać. Jeśli mam rację, jedna podwyżka stóp procentowych o 50 pkt bazowych może niestety nie wystarczyć.
Zdanie Koteckiego podzielają również analitycy. Ekonomiści banku Citi Handlowy oceniają, że Rada może ostatecznie zdecydować, że podwyżka stóp procentowych w lutym wyniesie nawet 75 pb. W raporcie ekonomiści wskazali, że ryzyko nieco większej podwyżki (właśnie w wysokości 75 pb) jest spowodowane wyższą od oczekiwań inflacją oraz pojawieniem się dwóch nowych członków RPP - którzy mogą zmienić rozkład głosów na nieco bardziej "jastrzębi". Warto dodatkowo nadmienić, że zdaniem ekonomistów Citi Handlowy stopa referencyjna NBP osiągnie w tym roku 4,25 proc. i zacznie się obniżać w przyszłym roku - razem ze spadkiem inflacji.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Kredytobiorcy muszą wytrzymać do lipca
O tym, że RPP będzie kontynuować cykl zacieśniania polityki pieniężnej, przekonani są również ekonomiści Banku Pekao S.A. Jak można przeczytać w bankowym raporcie, ich zdaniem cykl podwyżek zakończy się dopiero w lipcu - gdy stopa referencyjna NBP osiągnie poziom 4 proc. Dopiero od tego momentu będzie można liczyć na jakąkolwiek stabilizację w tym aspekcie.
Niestety - nie są to dobre wieści dla kredytobiorców. Wczoraj WIBOR 6M przebił już 3 proc. Jak podkreśla na Twitterze ekonomista Rafał Mundry, to oznacza wzrost przeciętnej raty (przy kredycie hipotecznym na kwotę 300 tys. zł) o niemal 500 zł. A to jego zdaniem nie koniec.
Jeszcze wcześniej, pod koniec 2021 r. wskazywał, że w 2022 r. Polacy będą musieli tak naprawdę poświęcić średnio dwie ekstra pensje na pokrycie wzrostu rat kredytowych oraz rosnącej inflacji. W trakcie roku może się jednak okazać, że dodatkowe wydatki - spowodowane wzrostem stóp i inflacją - mogą być jeszcze wyższe.