Polacy nie szanują pracy influencerów i youtuberów. I stawiają ich niemal na równi z politykami

Praca Społeczeństwo Dołącz do dyskusji
Polacy nie szanują pracy influencerów i youtuberów. I stawiają ich niemal na równi z politykami

Nie od dzisiaj wiadomo, że Polacy nie ufają politykom. Zaufanie do ludzi w Polsce jest ogólnie raczej niskie, co jest tematem na inną dyskusję. Z najnowszych badań wynika, że Polacy niezmiennie cenią sobie także pracę osób, od których zależy ratowanie naszego życia. Zmieniające się trendy zaufania do poszczególnych profesji, opisuje najnowszy raport SW Research.

Strażak i ratownik medyczny – to dwa zawody, które Polacy cenią obecnie najbardziej

Polacy od dawna słynęli z wielkiego szacunku dla zawodów, które przyczyniają się do ratowania ludzkiego życia. Nie inaczej jest dzisiaj – strażak i ratownik medyczny, to profesje, które zasłużyły na największe uznanie wśród polskiego społeczeństwa. Zaskoczeniem jest jednak trzecie miejsce w rankingu – zajął je pilot samolotu pasażerskiego. Ludziom, wykonującym tę profesję ufa aż 81 proc. badanych Polaków. Wyniki badania komentował SW Research Piotr Zimolzak:

Tegoroczne wyniki rankingu społecznego poważania zawodów i specjalności potwierdzają silne zakorzenienie w polskim społeczeństwie etosu służby publicznej, zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa i ratownictwa.

Dlaczego Polacy tak nienawidzą influencerów, youtuberów, posłów, a nawet radnych gminnych?

Twórcy badania starają się wyjaśnić pobudki, jakimi kierują się ankietowani Polacy, oceniając nisko tak wiele profesji. O ile brak szacunku do influencerów i youtuberów, może być spowodowany niechęcią do nachalnej autopromocji, nadmiernych kontrowersji, a także oderwania tego typu osób od prozy życia zwykłych obywateli Polski, o tyle tak niskiej pozycji radnych gminnych w rankingu mało kto się spodziewał.

Brak szacunku do posłów na Sejm RP i europosłów również możemy zrozumieć, wszakże jest on zakorzeniony w polskim społeczeństwie od dawien dawna. Jednak najbardziej dziwi brak szacunku także do ministrów i senatorów, czyli ogólnie do całej klasy politycznej. Wychodzi więc na to, że Polacy darzą nienawiścią każdą władzę, od najniższego szczebla poczynając, na najwyższym kończąc.

Polacy mogą także nie lubić influencerów z innych powodów – braku formalnego wykształcenia kierunkowego tego typu ludzi, a także nastrojów wśród najmłodszego pokolenia. Wiele w tym temacie zrobiły także sondaże, z których wynika, że aż 50 proc. młodych ludzi w Polsce chce zostać influencerami i youtuberami. Eksperci starają się wyjaśnić tę kwestię, występowaniem w polskim społeczeństwie swoistego rozdźwięku w myśleniu o pracy influencerów, którzy zarabiają jak na polskie warunki bardzo duże pieniądze i pracowników uniwersytetów, którzy często otrzymują mizerne pensje. Całe to zjawisko można wytłumaczyć brakiem szacunku do osób, które nie wykonują społecznie użytecznej pracy.

Polacy tradycyjnie nie darzą sympatią także rekruterów i HR-owców, pracowników infolinii lub call center, a także wszelkiego rodzaju coachów i trenerów biznesu.