„Praca na saksach szkodzi na maksa” śpiewał Maleńczuk razem z Waglewskim. Na pewno nie wszystkim, biorąc pod uwagę ilość osób emigrujących za pracą do innych krajów Unii Europejskiej.
O szczęściu na pewno nie może mówić dwóch Polaków, którzy pracowali w niemieckiej fabryce BMW w Monachium. Na ich zmianie miał miejsce incydent, który może kosztować monachijskiego giganta nawet milion euro.
Piątek przyszedł wcześniej
Należy dodać, że incydent nie tylko im się przytrafił ale to oni go spowodowali. Okazuje się, że nocną zmianę postanowili umilić sobie różnymi używkami. Kto wie, może BMW nie oferowało tego słynnego niemieckiego socjalu albo w Bawarii karta multisport nie jest tak popularna jak w Polsce. W każdym razie ta wesoła brygada nie tylko była pod wpływem alkoholu ale u jednego z nich we krwi wykryto amfetaminę. Żeby nie było za smutno to panowie postanowili przy taśmie produkcyjnej puścić sobie dymka. Dymka z marihuany dodajmy.
Efekt tej zabawy był taki, że po zażyciu tego koktajlu używek stracili przytomność (albo zasnęli) i spowodowali wstrzymanie produkcji przez 40 minut. Załoga fabryki musiała wzywać pogotowie żeby im pomóc. Niemiecki „Bild” donosi, że jeden z nich już pożegnał się z pracą. Drugiemu postanowiono dać drugą szansę lecz przeniesiono go do innego działu producenta. Gigant motoryzacyjny szacuje straty na nawet milion euro.
Nie jest wiadome, czy Polacy przyszli do pracy już pod wpływem czy imprezę zaczęli dopiero na swojej zmianie. BMW milczy na temat szczegółów incydentu ograniczając się jedynie do stwierdzenia, że to pierwszy tego typu wypadek w fabryce.
Kary porządkowe
Nie wiadomo jak za powstałe szkody pracownicy będą odpowiadać. Pamiętajmy, że na gruncie polskiego kodeksu pracy ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych daje pracodawcy prawo do rozwiązania umowy o pracę w trybie natychmiastowym. To jednak najcięższe działo. Pracodawca może również zastosować kary porządkowe za nieprzestrzeganie ustalonej w zakładzie organizacji pracy oraz przepisów BHP. Karami tymi są
- upomnienie
- nagana
Dodatkowo, za stawienie się w pracy w stanie nietrzeźwości pracodawca może nałożyć na pracownika karę finansową. Jej wysokość nie może być wyższa niż jednodniowe wynagrodzenie danego pracownika a łącznie (jeśli tych przewinień jest więcej) nie mogże przekroczyć 1/10 wynagrodzenia.
Polski superbohater AS przestrzegał w „Hydrozagadce”
Ważne jest przestrzeganie przepisów BHP – zwłaszcza na kolei.
Nasi rodacy najwidoczniej nie wzięli sobie do serca tej rady.