„Poland cannot into space” – z tego mema kilka lat temu śmiał się cały świat. Teraz Mariusz Błaszczak chce udowodnić, że nie ma się czego śmiać. Powołuje specjalnego pełnomocnika MON ds. przestrzeni kosmicznej. Ma się zająć przygotowaniem do „wynoszenia obiektów na orbity okołoziemskie”.
Smutny Polandball zawsze chciał pokazać światu, ile jest wart. Marzył o podróży w kosmos. Niestety, nigdy mu się to nie udawało i zwykle lądował na zmywaku w Wielkiej Brytanii.
Nie da się ukryć – popularny kilka lat temu mem nie był korzystny z punktu widzenia naszego kraju. Niestety, strat wizerunkowych nie wyrównały działania Polskiej Fundacji Narodowej czy filmy z „hollywoodzkimi gwiazdorami” o naszej historii, które kiedyś zapowiadał Jarosław Kaczyński.
Ale nic straconego – Polska może pokazać wszystkim, że jest gotowa podbić świat! A nawet kosmos.
Polska w kosmosie. Jest rozporządzenie Mariusza Błaszczaka
Polska w kosmosie to wcale nie mrzonka. Minister obrony Mariusz Błaszczak przygotował specjalne rozporządzenie ws. pełnomocnika resortu ds. przestrzeni kosmicznej. Dokument już można przeczytać na stronach MON.
Wymieniono tam zadania nowego specjalisty. To na przykład: „pozyskiwanie satelitarnych zobrazowań Ziemi” oraz „obserwacja, rozpoznanie i budowa świadomości sytuacyjnej w przestrzeni kosmicznej”.
No dobrze, ale co z polskim podbojem kosmosu? Spokojnie – pełnomocnik Błaszczaka zajmie się też „wynoszeniem obiektów na orbity okołoziemskie”.
Specjalista ma też implementować kosmiczną politykę NATO.
Polski rząd idzie wyraźnie tu śladami Donalda Trumpa. Prezydent USA niedawno powołał siły kosmiczne. To kolejny już rodzaj sił zbrojnych USA – obok Armii, Marynarki Wojennej, Piechoty Morskiej i Sił Powietrznych. Po co USA kosmiczni żołnierze? Szkopuł w tym, że nawet w Stanach nie za bardzo to rozumieją. Za to już powstał komediowy serial Netflixa, „Space Force” na temat nowych sił zbrojnych.
O naszym pełnomocniku MON do spraw kosmicznych pewnie nikt serialu nie nakręci. Jest za to szansa, że odżyją memy z Polandballem – nieco przecież zapomniane w ostatnich latach. No, chyba że okaże się naprawdę świetnym specjalistą i udowodni, że kpiny są nie na miejscu. A wtedy wyjdzie, że Polska jednak „can into space”.
Fot. Polandball/Facebook