Możliwa powtórka z Bezpiecznego Kredytu. Ceny nieruchomości nagle zaczęły ponownie rosnąć

Nieruchomości Dołącz do dyskusji
Możliwa powtórka z Bezpiecznego Kredytu. Ceny nieruchomości nagle zaczęły ponownie rosnąć

W zeszłym roku ceny nieruchomości zaczęły rosnąć po zapowiedzi wprowadzenia programu Bezpieczny Kredyt; najbardziej było to jednak zauważalne w drugiej połowie roku. Czy mimo tego, że Kredyt na start – następca poprzedniego programu dopłat do kredytów – nie został jeszcze oficjalnie wprowadzony, czeka nas powtórka z rozrywki, jeśli chodzi o wzrost cen nieruchomości? Dane z lipca mogą na to na wskazywać. 

Powtórka z Bezpiecznego Kredytu? Ceny nieruchomości znów zaczęły rosnąć

Jeszcze do niedawna na rynku nieruchomości można było zauważyć delikatną korektę cen; teraz wiele wskazuje na to, że była ona naprawdę chwilowa. Z najnowszego raportu Expandera i Rentier.io wynika, że w lipcu aż w 10 z 16 badanych miast odnotowano wzrosty cen nieruchomości. W niektórych miastach wzrost był zresztą znaczący – na przykład w Katowicach aż o 9,7 proc., w Szczecinie o 4,7 proc., a w Sosnowcu – o 4,1 proc. Warto jednocześnie podkreślić, że w wymienionych wyżej miastach średnia zmiana cen nie dotyczy ujęcia rocznego – o tyle wzrosły ceny zaledwie na przestrzeni jednego miesiąca. W innych miastach, w których odnotowano wzrost, ceny podniosły się średnio o 1-3 proc. w porównaniu do czerwca. Należy też zauważyć, że w kilku miastach pojawiły się dalsze spadki; największe w Radomiu – względem czerwca ceny nieruchomości spadły tam średnio o 6 proc.

Nie dość, że ceny nieruchomości rosną, to jednocześnie spada dostępność mieszkań

To, co również powinno zainteresować osoby planujące w najbliższym czasie zakup nieruchomości, to spadająca dostępność mieszkań na sprzedaż, które można kupić przy udziale kredytu. To już drugi kwartał z rzędu, gdy dostępność lokali mieszkalnych malała. Z raportu wynika, że osoba, chcąca kupić mieszkanie o powierzchni 50 mkw., musi liczyć się z ratą na poziomie 4 498 zł miesięcznie (to średnia dla 7 największych miast, w dodatku przy założeniu, że kupujący zaciągnął kredyt na 30 lat z wkładem własnym wynoszącym 10 proc.). Okazuje się, że w przypadku pary, w której obie osoby zarabiają 80 proc. średniego wynagrodzenia, pierwsza rata za kredyt na zakup mieszkania wyniesie aż… 48 proc. dochodu netto. Tymczasem, jak wynika z danych ekspertów, o podobnym obciążeniu można było mówić w I kwartale 2023 r. (również 48 proc.) oraz w II i IV kwartale 2022 r. (po 52 proc.). Należy jednak przy tym pamiętać, że stopy procentowe były wtedy wyższe; w dodatku przez ten czas wzrosły również średnie wynagrodzenia. Trendy są zatem co najmniej niepokojące – i to mimo tego, że ostatecznie na razie nie wprowadzono Kredytu na start.