Niemal każdy, kto zostanie ukarany mandatem, narzeka, że jego wysokość jest niewspółmierna do wykroczenia. Niemal każdy stara się też negocjować wymiar kary. Co powiedzieliby na to, że zamiast finansowej nauczki, musieliby odpracować jej wysokość wykonując różne prace społeczne?
Takie rozwiązanie zastosowano we włoskiej Padwie. Dzięki rozporządzeniu władz miejskich każdy, kto otrzyma karę finansową, może ją zamienić na prace społeczne. Co ważne, nie dotyczy to tylko kierowców, którzy naruszyli jakiekolwiek przepisy. Dotyczy to także innych występków. Prace można wykonywać na różne sposoby. Są to nie tylko sprzątanie, dbanie o zieleń miejską, ale także prace dozorcy, pomoc społeczna, czy też sprawy administracyjne.
Co ważne, miasto określiło konkretną cenę, jaka obowiązuje za godzinę takiej pracy, a chodzi o 10 euro. Mandat za natarczywe żebractwo wynosi 100 euro, czyli można go zamienić na 10 godzin dowolnych prac społecznych, na jakie jest aktualnie zapotrzebowanie.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Czy polskie władze nie mogłyby pomyśleć o takim karaniu winowajców? Obecnie prace społeczne mogą zostać zasądzone, jak wskazuje na to art. 25 kodeksu wykroczeń, jednak ma to miejsce tylko w określonych prawem warunkach.
W każdym mieście czy mniejszej miejscowości jest wiele prac, które trzeba wykonać, a brakuje na nie pieniędzy lub wolnych rąk do pracy. Może dzięki temu wszystko wyglądałoby ładniej, ludzie byli bardziej zadowoleni, a notorycznie łamiący przepisy dostaliby jakąś nauczkę, bo jeśli stać ich na mandaty lub mają „dobre plecy”, to zwykle mają w nosie przepisy prawa.
Zostałeś poszkodowany przez wymiar sprawiedliwości i chciałbyś uzyskać poradę prawnika? Z redakcją Bezprawnik.pl współpracuje zespół prawników specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach, który solidnie, szybko i tanio pomoże rozwiązać Twój problem. Opisz go pod adresem e-mailowym [email protected], a otrzymasz bezpłatną wycenę rozwiązania sprawy.
Zdjęcie z serwisu shutterstock.com