Pracodawca nie zapłacił na czas? Wyjaśniamy, czy może on ponieść jakąkolwiek odpowiedzialność

Praca Prawo Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (136)
Pracodawca nie zapłacił na czas? Wyjaśniamy, czy może on ponieść jakąkolwiek odpowiedzialność

Za wykonanie pracy przysługuje wynagrodzenie. Z tą regułą, która wynika najpierw z przepisów, a uszczegółowiona jest w umowie, nikt nie polemizuje. Do którego dnia pracodawca musi wypłacić należne wynagrodzenie? Czy to prawda, że ostatecznym terminem zapłaty jest 10 dzień każdego miesiąca? Co grozi pracodawcy za przekroczenie tego terminu?

Pracodawca nie zapłacił

Ogólne ramy, które dotyczą wynagrodzenia, znajdują się w Kodeksie pracy. Termin wypłaty wynagrodzenia ujęto w artykule 85 wspomnianej ustawy, który reguluje kilka istotnych reguł, stanowiących m.in., że:

  • Wypłaty wynagrodzenia za pracę dokonuje się co najmniej raz w miesiącu, w stałym i ustalonym z góry terminie.
  • Wynagrodzenie za pracę płatne raz w miesiącu wypłaca się z dołu, niezwłocznie po ustaleniu jego pełnej wysokości, nie później jednak niż w ciągu pierwszych 10 dni następnego miesiąca kalendarzowego.
  • Jeżeli ustalony dzień wypłaty wynagrodzenia za pracę jest dniem wolnym od pracy, wynagrodzenie wypłaca się w dniu poprzedzającym.

A co, jak pensja po wspomnianym wyżej terminie nie wpłynęła, bądź wpłynęła jedynie w części na konto pracownika?

Wykroczenie czy przestępstwo?

Wynagrodzenie za pracę jest jednym z bazowych praw pracownika. Owe prawa, jak można się domyślać, podlegają szczególnej ochronie.

Ustawodawca czyni zadość tej ochronie poprzez ustanowienie przepisów, które mają przymusić pracodawcę do przestrzegania praw pracownika, w tym również do wypłaty należnego wynagrodzenia.

Odpowiednią reakcją pracownika na jakiekolwiek łamanie jego podstawowych praw, jest oczywiście m.in. poinformowanie Państwowej Inspekcji Pracy o nieprawidłowościach.

W tym wpisie skupię się jednak na samej odpowiedzialności pracodawcy za niepłacenie wynagrodzenia w terminie.

Wykroczenie

W wypadku, gdy pracodawca w wymaganym terminie nie zapłaci pracownikowi pensji, to musi się on liczyć z tym, że takie zaniechanie wypełni przesłanki z art. 282 par. 1 Kodeksu pracy. Ów przepis stanowi:

Kto, wbrew obowiązkowi:

1) nie wypłaca w ustalonym terminie wynagrodzenia za pracę lub innego świadczenia przysługującego pracownikowi albo uprawnionemu do tego świadczenia członkowi rodziny pracownika, wysokość tego wynagrodzenia lub świadczenia bezpodstawnie obniża albo dokonuje bezpodstawnych potrąceń,

2) nie udziela przysługującego pracownikowi urlopu wypoczynkowego lub bezpodstawnie obniża wymiar tego urlopu,

3) nie wydaje pracownikowi świadectwa pracy,

podlega karze grzywny od 1.000 zł do 30.000 zł.

Jak widać w pkt 1 powyższego przepisu, niewypłacenie w ustalonym terminie wynagrodzenia bez względu na przyczynę jest niewątpliwie działaniem bezprawnym. Nieważne, czy powodem braku zapłaty jest złośliwość, brak środków na wynagrodzenia, czy zwykłe niedbalstwo.

Przestępstwo… ale czy na pewno?

Takie zachowanie, jeżeli zaistnieją stosowne przesłanki, może być również uznane za przestępstwo. Ów czyn uregulowany jest w artykule 218 par. 1 Kodeksu karnego.

Kto, wykonując czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika wynikające ze stosunku pracy lub ubezpieczenia społecznego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

W tym wypadku sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana, a przepis może rodzić szereg kontrowersji. Pierwsze kontrowersje powoduje fakt, iż ustawodawca w pierwszej części zdania stosuje koniunkcję zamiast alternatywy zwykłej („i” zamiast „lub”) co — według literalnego brzmienia przepisu — może znacznie ograniczyć krąg osób, które w teorii takie przestępstwo mogą popełnić.
Kolejną kontrowersją, która wynika z powyższego przepisu, jest zawarta w nim przesłanka uporczywości. Rozumieć to można w taki sposób, że tylko działanie uporczywe może spowodować, iż czyn zostanie uznany za przestępstwo.
Przestępstwem nie będzie więc jednorazowe niewypłacenie wynagrodzenia. Nie będzie nim również takie, które wyniknie z niedbalstwa lub z braku środków na koncie pracodawcy.
Jako ciekawostkę można dodać, że w przepisie funkcjonuje nieostre określenie znamion czynu zabronionego. Przepis zawiera odesłanie do stosunku pracy, co pozwala na niezwykle szeroką interpretację. Według niektórych może to stanowić naruszenie jednej z zasad prawa karnego — nullum crimen sine lege scripta.