Szanowany i kochany przez Polaków, prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o ustanowieniu 27 grudnia nowego święta państwowego. Tuż po świętach Bożego Narodzenia będziemy świętować nowe święto narodowe – Narodowy Dzień Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego.
Dzisiaj tj. 23 listopada br. Andrzej Duda złożył podpis pod ustawą, którą Sejm przyjął 1 października, którą – co niespotykane – Senat poparł jednogłośnie. Tym samym, dzień 27 grudnia został ustanowiony nowym świętem państwowym.
Nowe święto narodowe, 27 grudnia – Narodowy Dzień Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego
Przedmiotowa ustawa przed obliczę Sejmu trafiła właśnie za sprawą prezydenta. Stanowiła odpowiedź na głosy przedstawicieli społeczności oraz władz samorządowych z Wielkopolski. Do treści ustawy wpisano uroczystą preambułę: W hołdzie bohaterom – uczestnikom narodowego zrywu z lat 1918-1919, którzy wyzwolili Wielkopolskę spod panowania niemieckiego i przyłączyli ją do odrodzonej Rzeczypospolitej.
Chociaż rzadko, a nawet raczej wcale nie zgadzam się z działaniami prezydenta, to ciężko przyczepić się akurat do tej inicjatywy. Powstanie Wielkopolskie zupełnie niesłusznie zajmuje zapomniane miejsce pośród wszystkich zrywów i insurekcji, które miały miejsce w historii naszej ojczyzny. Tymczasem, było to jedno z dwóch – obok powstania sejneńskiego z 1919 roku – zwycięskich zrywów narodowych.
Powstanie Wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 roku w stolicy Wielkopolski – Poznaniu. Należy podkreślić, iż w pierwszym okresie starć Polacy do końca roku zdołali odzyskać znaczną część miasta. Ponadto, powstańcy odbili Poznań 6 stycznia 1919 roku, natomiast do połowy stycznia zajęli większą część Wielkopolski.
Prezydent zapowiedział, że ustawa zostanie opublikowana w Dzienniku Ustaw już w najbliższym czasie. Oznacza to, że już w tym roku 27 grudnia świętować będziemy Narodowy Dzień Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego. Jednocześnie, warto podkreślić że 27 grudnia nie będzie dniem wolnym od pracy. Prezydent Duda wskazał, że wielkopolscy samorządowcy nigdy nie kierowali wniosku w tym zakresie.
Z jednej strony to bardzo naiwne, ale przede wszystkim smutne, że prezydent wyraźnie podkreślał, że ustawa została przyjęta przez parlament w wielkim poczuciu jedności oraz zgodności. Cieszyć może wspólna troska o pamięć historyczną, natomiast sam fakt, iż wyłącznie na takich płaszczyznach politycy reprezentujący opozycję oraz partię rządzącą potrafią osiągnąć konsensus powinien skłaniać do refleksji.