Prisma to aplikacja do obróbki zdjęć, która szturmem zdobyła pierwsze miejsce w rankingu popularności w Apple AppStore. Z pewnością co najmniej część użytkowników zastanowiłaby się przynajmniej dwa razy przed jej instalacją – gdyby tylko przeczytali regulamin.
Apka stała się tak modna, że – podobno – niektórzy, zawiedzeni jej nieobecnością w Google Play czy Windows Store, błagają swoich znajomych z iPhone’ami, by ci za nich użyli jednego z wielu ciekawych efektów. Faktem jest, że używane przez twórców aplikacji algorytmy pozwalają każdemu niedoszłemu artyście na prostą zabawę zdjęciami – i stworzenie np. takiego wizerunku zamojskiego rynku:
Regulamin Prisma a prywatność
Aplikacja jest – przynajmniej obecnie – darmowa w tym znaczeniu, że użytkownicy nie muszą płacić za jej używanie. Na chwilę obecną nie pojawiają się w niej również reklamy. A przecież do tworzenia olśniewających wizualnie efektów używane są „sieci neuronowe i sztuczna inteligencja” – jaki jest zatem model biznesowy Prisma labs inc.?
Odpowiedź znaleźć możemy w polityce prywatności aplikacji. Prisma zbiera mnóstwo danych o użytkownikach za pomocą różnych metod: oprogramowania analitycznego, ciasteczek, a nawet „identyfikatorów urządzenia”. Te ostatnie to małe kawałki kodu umieszczane w oprogramowaniu, które pozwalają na identyfikację telefonu. A to wszystko w jednym celu: personalizowanych reklam.
Prisma bierze wszystko
Co więcej, inwigilacyjne zapędy twórców aplikacji nie kończą się na zbieraniu samych informacji o użytkownikach. Dużo ciekawsze są postanowienie Warunków korzystania z aplikacji, które dotyczą praw autorskich do tworzonych przez użytkowników obrazów. Użytkownik, akceptując postanowienia tego regulaminu, udziela na rzecz Prisma labs inc.
niewyłącznej, w pełni opłaconej, wolnej od opłat licencyjnych, przenaszalnej, podlegającej sublicencjonowaniu, ogólnoświatowej (tłum. MK)
licencji do utworzonych przy pomocy aplikacji obrazów. Warunki korzystania nie precyzują celu wykorzystania tak uzyskanych przez firmę przedmiotów prawa autorskiego, oprócz wskazania, że może to dotyczyć – jakżeby inaczej – profilowania reklam.
Co więcej, regulamin zastrzega możliwość przekazania zawartości tworzonej przez użytkowników na rzecz innego podmiotu między innymi w przypadku zbycia części lub całości przedsiębiorstwa, również w przypadku upadłości Prisma labs.
Jeśli zatem zainstalowałeś lub zamierzasz zainstalować aplikację Prisma (lub każdą inną), warto zapoznać się z jej regulaminem i we własnym zakresie ocenić, czy najciekawszy nawet filtr graficzny jest warty przekazywania tak wielu prywatnych informacji.
Fot. tytułowa: Jay Alvarrez, Materiały promocyjne aplikacji