Prosta umowa pożyczki
Tomasz Piekot i Grzegorz Zarzeczny - językoznawcy z Uniwersytetu Wrocławskiego - w ramach Pracowni Prostej Polszczyzny Uniwersytetu Wrocławskiego przedstawili projekt zrozumiałej i prostej umowy pożyczki, jako że wszelkie wzory umów znalezione w sieci przepełnione były językiem prawniczym.
Prosta umowa pożyczki otwiera się oczywiście datą, natomiast jej zapisy są oczywiście ponumerowane i prezentują się następująco:
- Umowę zawierają: • Janek - Jan ... (ul...., PESEL: ...), • Anka - Anna ... (ul...., PESEL: ...).
- Janek pożycza Ance ... zł.
- Janek przekazuje Ance ... zł na konto .... Anka potwierdza odbiór kwoty, podpisując tę umowę.
- Anka zwróci Jankowi ... zł do ... r.
- Anka zapłaci Jankowi ... zł odsetek - za okres ...-... r.
- Anka zwróci Jankowi ... zł na konto .... Datą zwrotu jest moment, gdy ta kwota wpłynie na konto Janka.
- Anka może zwrócić Jankowi pożyczkę w częściach - nie zmienia to odsetek.
- Jeśli Anka poprosi, Janek może - pisemnie - wydłużyć termin zwrotu pożyczki.
- Anka oświadcza, że ma zadowalającą sytuację finansową i gwarantuje, że spłaci pożyczkę i odsetki w terminie.
- Sprawy, których tu nie ma, reguluje Kodeks cywilny.
- Anka ponosi wszystkie koszty związane z tą umową.
- Wszystkie zmiany tej umowy muszą być na piśmie albo są nieważne.
- Spory związane z tą umową rozstrzygnie sąd właściwy dla miejsca zamieszkania Janka.
- Umowa ma dwa identyczne egzemplarze - po jednym dla Anki i Janka.
Na końcu znajduje się podpis stron. I to... tyle. Łatwe, zrozumiałe - czego chcieć więcej.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
I to jest bardzo dobra inicjatywa
Komentujący wpis z załączoną prostą umową pożyczki słusznie wskazują na kilka jej mankamentów. Niektóre zapisy można by pominąć, a pewne nieścisłości doprecyzować - powyższy projekt jest jednak funkcjonalny, a co najważniejsze - w pełni zrozumiały dla przeciętnego człowieka.
Nie chodzi oczywiście o to, by walczyć z językiem prawniczym (a tym bardziej prawnym). Proste, acz istotne umowy życia codziennego powinny być jednak po pierwsze, spisywane - co jest niestety rzadkością - a jednocześnie zawierane w sposób zrozumiały dla obu stron. Informacje, oświadczenia, umowy i wszystko to, co dotyczy absolutnie podstawowych spraw życia codziennego, powinno być tworzone przede wszystkim z uwzględnieniem zasad prostej polszczyzny. To jest przecież możliwe.
Trzymam kciuki za inicjatywę i mam nadzieję, że panowie z Pracowni Prostej Polszczyzny - albo ktokolwiek inny - "podłapie" temat i rozwinie pomysł. W obiegu brakuje prostych wzorów umów, w szczególności w odniesieniu do sprzedaży - na przykład pojazdów.
A co z pracą dla specjalistów? Sporządzenie prostego wzoru umowy wymaga przecież nawet więcej pracy i wiedzy.