Drożyzna daje się we znaki, jednak na szczęście w górę idą także pensje. I to trzeba przyznać, w dość imponującym tempie. Wszystko wskazuje, że przeciętna pensja w firmach niedługo dobije do 6 tys. zł.
Ostatnie miesiące to czas w gospodarce bardzo ciężki. Z jednej strony mamy bardzo wysoką inflację i kryzys na rynku logistycznym – tak poważny, że na niektóre towary trzeba czekać miesiącami.
Z drugiej strony jednak Polscy pracownicy są coraz zamożniejsi – nawet biorąc pod uwagę coraz większą drożyznę.
Przeciętna pensja w firmach to już niemal 6 tys. zł
Jak ogłosił właśnie GUS, przeciętna pensja w firmach zatrudniających przynajmniej 9 osób, wyniosła we wrześniu dokładnie 5 841,16 zł. Nawet jeśli taka stawka nie zrobi wielkiego wrażenia na specjaliście z dużego miasta, to warto popatrzeć na wzrost wynagrodzenia.
Otóż w porównaniu z wrześniem 2020 r. mamy tu wzrost o 8,7 proc.! GUS porównał także wzrost cen w tym czasie. Ceny usług i towarów konsumpcyjnych poskoczyły w tym czasie o 5,9 proc.
Tak jak niewiele jednak wskazuje, że ceny szybko przestaną rosnąć, tak samo wygląda na to, że wzrost pensji również prędko nie wyhamuje. Oczywiście inflacja w dużej mierze jest powiązania z rosnącymi wynagrodzeniami. Jednak Polacy zarabiają coraz więcej też dlatego, że po prostu na rynku jest bardzo dużo pracy, a bezrobocie ciągle jest bardzo niewielkie.
Wprawdzie we wrześniu zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw minimalnie się zmniejszyło względem sierpnia (dokładnie o 0,1 proc.), to biorąc pod uwagę np. zakończenie sezonu letniego, to sytuacja wygląda naprawdę dobrze.
Co więcej, liczba nowych ofert pracy we wrześniu wzrosła aż o ponad 21 proc. w porównaniu do tego samego miesiąca 2020 r. Pracownicy mogą więc przebierać w ofertach i żądać coraz lepszych stawek. Inna sprawa, że rosnące tak bardzo wynagrodzenia (zwłaszcza w porównaniu z brakiem rąk do pracy) to coraz większy problem dla przedsiębiorców. Jeden z wielu zresztą – bo wiele biznesów ciągle odbudowuje się po lockdownach, a inne muszą sobie poradzić z rosnącymi cenami materiałów i opóźnianymi dostawami… O polskim Wirtschaftswunder więc chyba co na razie ciężko mówić.