Elastyczne formy zatrudnienia potrafi być błogosławieństwem dla obydwu stron. Z tego narzędzia należy jednak korzystać zgodnie z przeznaczeniem. W przeciwnym wypadku sądowe ustalenie stosunku pracy może oznaczać kłopoty dla firmy i dla jej partnera. Przekształcenie B2B na umowę o pracę oznacza konieczność zapłacenia wszystkich zaległych składek ZUS oraz zaliczek na podatek dochodowy.
ZUS nie odpuści nam zaległych składek a Fiskus może się domagać zaległych zaliczek na podatek dochodowy
Nie trzeba nikogo przekonywać o popularności relacji B2B jako alternatywy dla stosunku pracy. Przyćmiło ono już dawno umowę zlecenia, nie wspominając nawet o umowie o dzieło. Jako elastyczna forma zatrudnienia potrafi być opłacalna dla obydwu stron takiej umowy. Pracownik może często liczyć na większe pieniądze otrzymywane do ręki. Własna firma to w końcu możliwość skorzystania z preferencyjnych form opodatkowania oraz przynajmniej czasowe ulgi w składkach ZUS. Większy przedsiębiorca redukuje w ten sposób koszty zatrudnienia. Do tego dochodzi uwolnienie spod reżimu kodeksu pracy.
Problem polega na tym, że stosowanie B2B jako „fajniejszej umowy o pracę” bez większych zmian w codziennym sposobie funkcjonowania współpracy obydwu stron jest czymś niedopuszczalnym. Wspominałem niedawno, że niezadowolony pracownik może w niektórych sytuacjach wykorzystać taką umowę przeciwko swojemu szefowi. Wystarczy przymusowa praca w biurze na B2B, by mieć podstawy do powództwa o stwierdzenie stosunku pracy.
Warto już teraz nadmienić, że już niedługo kontrolerzy Państwowej Inspekcji Pracy mają zyskać uprawnienia do jednostronnego przekształcenia w umowę o pracę takiej relacji. Wystarczy, że faktyczne stosunki pomiędzy przedsiębiorcami za bardzo będą im przypominać pracę na etacie. Warto nadmienić, że uprawnienie to obejmie także umowy cywilnoprawne. Już to samo w sobie stanowi złe wieści dla przedsiębiorców i pracowników, którzy chętnie zastępowali umowy o pracę bardziej elastycznymi formami zatrudnienia. Jest jednak jeszcze gorzej. Warto bowiem zastanowić się nad konsekwencjami takiej przemiany.
Z pewnością na pierwsze miejsce wysuwa się utrata dotychczasowych preferencji. Nasz współpracownik nagle staje się naszym pracownikiem i podlega przepisom kodeksu pracy. Nie wszystkie z nich muszą odpowiadać tak nam, jak i jemu. Dotyczy to w szczególności tych wszystkich spraw związanych z pracą pod kierownictwem pracodawcy we wskazanym przez niego miejscu i wyznaczonym czasie. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, że przekształcenie B2B na umowę o pracę oznacza także konieczność dokładnego rozliczenia się z ZUS oraz Fiskusem.
Przekształcenie B2B na umowę o pracę tworzy nagle skomplikowaną plątaninę wzajemnych rozliczeń
Pracownik na etacie i współpracownik B2B różnią się pod względem wysokości płaconych składek ZUS, składki zdrowotnej. Różna jest także wysokość zaliczek na podatek dochodowy. Jeśli ktoś myśli, że państwo odpuści naszej firmie choćby złotówkę, to jest w błędzie. Co do zasady przekształcenie B2B na umowę o pracę oznacza konieczność wyrównania naprawdę niemałych kosztów. Obejmują one bowiem cały okres obowiązywania umowy, która na podstawie rozstrzygnięcia sądu albo hipotetycznej decyzji kontrolera PIP stała się umową o pracę.
Tym samym będziemy musieli zapłacić składki ZUS, które normalnie odprowadza pracodawca. Jakby tego było mało, jako płatnik składek zapłacimy także te, które powinien odprowadzić pracownik. Skoro zaś wynagrodzenie już dawno wypłaciliśmy, to nie pozostanie nam nic innego, jak sięgnięcie do własnej kieszeni.
Należy jednak wspomnieć, że orzecznictwo Sądu Najwyższego sugeruje, że nierzadko będziemy mogli domagać się zwrotu tej drugiej kwoty od pracownika. Portal Prawo.pl zwraca uwagę na wyrok o sygnaturze II PK 151/17. Sąd stwierdził w nim, że pracownik może w takiej sytuacji być bezpodstawnie wzbogacony. To z kolei otwiera nam drogę do wytoczenia mu powództwa na podstawie art. 405 kodeksu cywilnego.
Równocześnie jednak Sąd Najwyższy zaraz potem wydał postanowienie o sygnaturze III PZP 3/18 zawierającej nieco odmienne stanowisko. W tym przypadku zaakcentowano element korzyści wynikającej z umowy, w tym wypadku cywilnoprawnej. Co do zasady ustalenie stosunku pracy nie powinno obciążać pracownika. Wyjątek stanowią sytuacje, gdy to on dążył do zawarcia korzystniejszej dla siebie umowy, by zmaksymalizować swoje wynagrodzenie. Tym samym poszczególne przypadki należy interpretować indywidualnie.
Akcentuję sprawy składkowe tak mocno dlatego, że w przypadku podatków mamy do czynienia z praktycznie identyczną sytuacją. Pracownik nie ma możliwości wyboru korzystniejszej formy opodatkowania, jest skazany na skalę podatkową. Może się okazać, że przekształcenie B2B na umowę o pracę sprawi, że powstanie zaległość podatkowa. Jako płatnik ponownie będziemy musieli wyrównać różnicę, jeśli ta zaistnieje. Przy czym ponownie będziemy mieli szansę odzyskać pieniądze od pracownika, jeśli to jemu zależało na elastycznej formie zatrudnienia.