Przywłaszczenie sobie pieniędzy z błędnie wysłanego przelewu jest nie tylko niemoralne, ale także karalne
Założymy, że pewnego dnia sprawdzamy stan naszego konta. Coś się nie zgadza. Ktoś wpłacił nam kwotę nie do pogardzenia. Nie znamy jednak nadawcy. Nie mamy nawet żadnych skojarzeń, kto mógł nam przelać te pieniądze, ani dlaczego to zrobił. Nic. Co w takiej sytuacji powinniśmy zrobić? Jeżeli ktoś odpowiada "wydać", albo "cieszyć się z niespodziewanego zastrzyku gotówki", to mam dla niego złą wiadomość.
Przede wszystkim, te pieniądze ktoś nam przelał. Być może osoba fizyczna pomyliła numer konta, a być może zrobił to pracownik jakiejś firmy. Przejęcie tych środków oznacza przykre konsekwencje dla drugiej osoby. Z czysto moralnego punktu widzenia, powinniśmy zwrócić to, co do nas nie należy i oszczędzić innym niepotrzebnych kłopotów, kiedy nic nas to nie kosztuje.
Konsekwencje mogą też sięgnąć nas samych. Mam przy tym na myśli te prawne. Otrzymanie przez nas niechcianego przelewu nie sprawia, że pieniądze nagle stały się naszą własnością. Samo przetrzymywanie ich na naszym rachunku bankowym do czasu wyjaśnienia sprawy nie jest czynem zabronionym. Będzie nim ich wydanie albo wypłacenie może się dla nas skończyć odpowiedzialnością karną.
Jaki dokładnie przepis łamiemy? Najprostszą odpowiedzią wydaje się art. 278 kodeksu karnego, a więc przestępstwo kradzieży. W końcu zabieramy cudze pieniądze, które są rzeczą ruchomą, by dysponować nimi jak ich prawowity właściciel. Jeżeli przejęliśmy w ten sposób mniej niż 800 zł, to popełniamy wykroczenie. W przypadku nieco większych kwot pieniędzy w grę wchodzi przypadek mniejszej wagi. Koniec końców w najgorszym przypadku grozi nam nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Należy także wspomnieć, że dostatecznie zdeterminowany pechowy nadawca może się domagać zwrotu omyłkowo wpłaconych środków na drodze cywilnoprawnej. Przedsiębiorcy zazwyczaj dysponują środkami, by ustalić, do kogo należy rachunek, na który przelali pieniądze. Przy większych kwotach nie brakuje im determinacji, by odzyskać swoje pieniądze.
Nawet policja ostrzega przed przekazywaniem dalej przelewów od nieznanego nadawcy
Co w takim razie powinniśmy zrobić? Chyba najbardziej oczywistym rozwiązaniem wydaje się odesłanie pieniędzy z powrotem do nadawcy. Praktycznie każda aplikacja bankowa pozwala zrobić to w wygodny sposób za pomocą raptem paru kliknięć. Warto w takim wypadku uwzględnić zwrot nienależnie przelanych środków w tytule, by nikt później nie miał wątpliwości co do charakteru naszych działań.
Alternatywę stanowi poinformowanie o sprawie naszego banku. Ten może nam pomóc w ustaleniu pochodzenia przelewu od nieznanego nadawcy. Jest także prawnie zobowiązany przez art. 50 ust. 2 ustawy prawo bankowe do "dołożenia szczególnej staranności w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa przechowywanych środków pieniężnych". Innymi słowy: na instytucji ciąży obowiązek upewnienia się, że środki, które trafiły na nasze konto, są dla nas bezpieczne. Powinien nam także doradzić, co powinniśmy zrobić dalej.
Jest to o tyle istotne, że przelew od nieznanego odbiorcy wcale nie musi być dla nas bezpieczny. Pieniądze mogą w końcu pochodzić z jakiegoś przestępstwa. Czysto hipotetycznie nawet zwrot nieoznaczony przez nas dostatecznie jasnym tytułem przelewu może skutkować tym, że nagle my sami staniemy się źródłem pochodzenia środków, które przestępcy nagle postanowili wyprać.
Oczywiście kryminaliści najprawdopodobniej nie będą wcale skłonni wysyłać przypadkowym osobom pieniędzy z nadzieją, że ci je im po prostu zwrócą. Pranie brudnych pieniędzy może jednak być elementem oszustwa na fałszywe inwestycje. Jak ostrzega Policja:
Jeśli otrzymasz przelew od nieznanego nadawcy, pod żadnym pozorem nie przekazuj środków dalej, nawet jeśli „Twój doradca” o to prosi - nieświadomie możesz brać udział w przestępstwie.
"Pierwsza transza zysków z inwestycji" pochodząca od nieznanego nadawcy może właśnie pochodzić z przestępstwa i być prana poprzez nasze konto. Możliwe więc, że koniec końców to my się będziemy z nich musieli tłumaczyć nawet wtedy, gdy oszuści nam później ten rachunek wyczyszczą.