Polacy nie zdają sobie sprawy z konsekwencji jazdy na gapę
Jak wynika z najnowszych danych, w rejestrze KRD wpisanych jest już ponad 276 tysięcy osób, a średnie zadłużenie na jednego gapowicza wynosi 1362 zł. Mimo to wielu dłużników wciąż nie traktuje tego zobowiązania poważnie - i kompletnie nie zdaje sobie sprawy z tego, z jakimi problemami może wiązać się niezapłacenie mandatu.
Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso opowiada, że
W rozmowach z dłużnikami często słyszymy usprawiedliwienia typu "miałem bilet miesięczny, ale nie przy sobie", "biletomat nie działał, to nie moja wina" czy "przecież to był tylko jeden przystanek"
Tymczasem jazda na gapę i niezapłacenie mandatu może mieć realne konsekwencje. Jak komentuje prezes KRD Adam Łącki, przewoźnicy, chcąc odzyskać swoje pieniądze, coraz częściej kierują sprawy do sądu, a następnie wpisują dłużników do KRD. Taki wpis może skutecznie zablokować możliwość wzięcia kredytu, pożyczki, uzyskania leasingu czy nawet podpisania umowy abonamentowej na telefon. W niektórych sytuacjach niezapłacony mandat może nawet uniemożliwić zaciągnięcie kredytu hipotecznego.
Najwięcej gapowiczów-dłużników jest w województwie łódzkim
Choć problem jazdy na gapę dotyczy całej Polski, w danych widać wyraźne różnice regionalne. Najwięcej dłużników-gapowiczów zamieszkuje województwo łódzkie - to 54,4 tys. osób z łącznym długiem przekraczającym 125 mln zł.
Na drugim miejscu pod względem wysokości zadłużenia znajduje się Wielkopolska (82,5 mln zł długu), a na trzecim Mazowsze (46,3 mln zł). Najmniejsze problemy z tego tytułu notują mieszkańcy województwa podkarpackiego, gdzie łączne zadłużenie wynosi 1,5 mln zł. Ta mapa pokazuje, że problem jest szczególnie dotkliwy w dużych aglomeracjach z rozbudowaną siecią komunikacji miejskiej.
Zadłużonych przybywa zwłaszcza wśród nieletnich
Szczególnie niepokojącym zjawiskiem jest gwałtowny wzrost liczby zadłużonych nieletnich. Obecnie w rejestrze KRD znajduje się już 2,4 tysiąca osób poniżej 18. roku życia; to ponad cztery razy więcej niż jeszcze dwa lata temu. Ich łączne zadłużenie przekroczyło 1,3 mln zł.
Co ciekawe, dane pokazują, że wyższą sumę zaległości zgromadziły dziewczęta - jest ich w rejestrze 1319, a ich łączny dług wynosi ponad 715 tys. zł. Chłopców jest 1120, z zadłużeniem na poziomie 570 tys. zł. Najwyższe łączne długi mają nieletni z Wielkopolski, gdzie 901 młodych osób jest winnych przewoźnikom ponad 531 tys. zł.