Tegoroczny ranking systemów emerytalnych sporządzony Mercer CFA Institute nie pozostawia złudzeń. Mamy w Polsce dość kiepski. Na szczęście nie jest aż tak fatalnie. Zajęliśmy tylko trzecie miejsce od końca spośród wszystkich badanych państw europejskich i wylądowaliśmy w jednej z gorszych kategorii. Największe problemy są z demografią i szeroko rozumianym zrównoważeniem.
W tym rankingu Polska wypadła dość kiepsko, ale wciąż lepiej niż wypada w zestawieniu systemów podatkowych
Praktycznie co roku pastwimy się na łamach Bezprawnika nad polskim systemem podatkowym i jego miejscem pośród rozwiązań stosowanych w różnych krajach. Za każdym razem wychodzi mniej-więcej to samo. O miano absolutnie najgorszego w Unii Europejskiej walczymy z Włochami i Francją. Jak to jednak wygląda w innych kluczowych aspektach funkcjonowania państwa i jego finansów? Ranking systemów emerytalnych sporządzony przez Mercer CFA Institute jest dla Polski nieco bardziej łaskawy, z naciskiem na słowo „nieco”.
Badanie obejmuje 47 państw z całego świata, które razem stanowią 67 proc. światowej populacji. Polska zajęła 29 pozycję i została zaklasyfikowana do niezbyt prestiżowej kategorii „C”. Trafiły do niej te systemy emerytalne, które z jednej strony mają nieco mocnych stron, ale równocześnie obarczone są poważnymi wadami albo ryzykiem. Zdaniem autorów rankingu państwa te powinny rozwiązać wskazane problemy. W przeciwnym wypadku poszczególne systemy emerytalne narażone są na utratę wydajności albo wręcz będą nie do utrzymania w długim okresie.
Kategoria „C” zawiera państwa z wynikiem punktowym między 50 a 60 punktami. Od 60 do 65 punktów mamy do czynienia z kategorią „C+”. Polska uzyskała wynik 57,6. Mogło być gorzej. Warto przy tym odnotować, że spośród nowych państw członkowskich Unii Europejskiej przyjętych w tym stuleciu uwzględniono jedynie Polskę i Chorwację. To kolejny powód, dla którego nie uważam, byśmy wypadli aż tak tragicznie.
Spośród państw ze zbliżonym wynikiem należy wskazać trzy inne europejskie państwa. Najgorzej w całej Europie wypadła Austria, która uzyskała 52,5 punktów. Ranking systemów emerytalnych również wskazuje na pewne podobieństwa pomiędzy Polską a Włochami, które tym razem okazały się minimalnie gorsze od nas. Zdobyły 56,3 punkty. Nieznacznie lepsza od Polski jest Chorwacja z rezultatem 60,3 punkty. Dla porównania: najlepsze wyniki w całym zestawieniu uzyskały Holandia, Islandia, Dania i Izrael. Wszystkie osiągnęły ponad 80 punktów.
Ranking systemów emerytalnych podpowiada, jak Polska może usprawnić swój
W czym tkwi sekret mimo wszystko dalekiego od oczekiwań wyniku polskiego systemu emerytalnego? Mercer CFA Institute stworzyło swój ranking systemów emerytalnych dookoła trzech kategorii, którym przypasowano różne wagi. Aż 40 proc. wyniku zależy od jego adekwatności, na którą, najogólniej rzecz biorąc, składa się to, na jakie świadczenia w danym państwie mogą liczyć emeryci. Parametr ten uwzględnia także oszczędności seniorów oraz posiadanie przez nich nieruchomości mieszkalnych.
Drugim parametrem jest zrównoważenie danego systemu. Chodzi o bilans pomiędzy wydatkami a środkami na jego pokrycie. Uwzględnia także demografię danego państwa, wydatki państwa jako takiego, dług publiczny oraz wzrost gospodarczy. Zrównoważenie odpowiada za 35 proc. wyniku. Ostatnie 25 proc. składa się z rzetelności danego systemu: jakości właściwych przepisów prawa, skuteczności zarządzania systemem, ochrony zgromadzonych w nim funduszy i kosztów jego obsługi.
Polska w gruncie rzeczy nie ma większych problemów z adekwatnością i rzetelnością. Uzyskaliśmy w tych kategoriach odpowiednio 59,8 oraz aż 71,2 punkty. Należy jednak wspomnieć, że w kategorii adekwatności zajęliśmy 31 miejsce w zestawieniu. Nie ma się co oszukiwać: świadczenia emerytalne w Polsce pozostawiają jednak wiele do życzenia. Najgorzej jest jednak w kwestii zrównoważenia całego systemu. Pod tym względem Polska zajmuje 34 miejsce z wynikiem zaledwie 45,4 punkty.
Mercer CFA Institute ma swoje propozycje usprawnień dla Polski. Powinniśmy zwiększyć poziom finansowania systemu emerytalnego. Kolejnymi aspektami wymagającymi poprawy okazało się słabe zabezpieczenie najbiedniejszych świadczeniobiorców oraz stosunkowo niski poziom oszczędności Polaków. Wreszcie: Polska powinna dążyć do aktywizacji zawodowej seniorów, by uwzględnić wydłużającą się średnią długość życia. Trzeba przyznać, że są to tematy stale przewijające się w polskiej debacie publicznej. Równocześnie eksperci nie sugerują wprost podniesienia wieku emerytalnego czy zwiększenia poziomu składni emerytalnej.