Choć nazwa „Biedronka” sugeruje polskość, to tak naprawdę sieć Biedronka jest z Portugalii. Czy więc reklamy Biedronki powinny podkreślać jej polskość? Bo przecież w kampanii „Dumni z tego, co nasze” sieć promowała polską kuchnię, a nie wina z Porto. Sprawą zajęła się Komisji Etyki Reklamy.
Reklamy Biedronki wprowadzają w błąd?
Reklama poprzez stwierdzenia: „nasze”, „krajowe”, „polskie”, w niej zawarte wprowadza w błąd odbiorcę, ukierunkowując jego myślenie jakoby właścicielem sieci sklepów Biedronka był podmiot Polski z polskim kapitałem.
Taka skarga na Biedronkę wpłynęła do Komisji Etyki Reklamy (zachowaliśmy oryginalną pisownię skargi). Chodziło właśnie o kampanię „Dumni z tego, co nasze”. W jej ramach pojawiły się nie tylko telewizyjne spoty reklamowe. W Biedronce można było znaleźć też ofertę produktów z polskiej kuchni, wydano też folder z tradycyjnymi, polskimi przepisami, na przykład na befsztyk staropolski czy schab nadziewany kapustą.
Co na to KER? Czy portugalska sieć może być dumna z polskich produktów?
KER: duma jest ok, nie można mieć uprzedzeń
Zdaniem Komisji, „reklama była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej i nie narusza dobrych obyczajów”.
W swoim oświadczeniu, KER napisała;
Reklama i kampania promocyjna ukierunkowana była na zwiększenie wiedzy konsumentów na temat dostępnych polskich produktów i sposobu przyrządzania tradycyjnych polskich potrawach.
I zaznaczyła, że przecież nie jest tak, że fakt, iż Biedronka należy do Portugalczyków, jest jakąś wielką tajemnicą;
[…] To, iż właścicielem sieci sklepów Biedronka pozostaje spółka Jeronimo Martins Polska S.A. z siedzibą w Kostrzynie i jest to fakt powszechnie znany.
Mimo to, rzeczywiście już samo hasło, „Dumni z tego, co nasze” może jednak wskazywać, że Biedronka chce pokazać, że jest nieco bardziej polska, niż jest w rzeczywistości. Co na to KER?
Sieć sklepów Biedronka prowadzona jest na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej, a ok. 92 proc. produktów dostępnych w sieci Biedronka pochodzi z Polski od polskich producentów.
Jednym słowem – KER stanęła zdecydowanie po stronie Biedronki. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, żeby sieć znów sięgała po ten chwyt marketingowy. I chyba KER postąpiła słusznie, w końcu współczesny biznes jest tak zglobalizowany, że szukanie w nim „stuprocentowej polskości” jest trochę absurdalne. Niemal tak, jak te wszystkie próby „repolonizacji mediów”. Poza tym to chyba dobrze, że Biedronka sięga po tradycyjne polskie potrawy i je promuje na swoich półkach. Czy ludzie atakujący ją za to, woleliby widzieć tam produkty portugalskie?
Biedronka przeszła wiele wizerunkowych kryzysów, przede wszystkim związanych z traktowaniem swoich pracowników. Teraz jest już jednak całkiem dobrym pracodawcą, a można nawet powiedzieć, że wraz z Lidlem, zmienia na lepsze nasz rynek pracy. Jeśli przy tym jeszcze wspiera rodzimych producentów – to chyba nie warto na to narzekać. I można chyba pozwolić, by Biedronka mogła wyrażać dumę ze swojej przybranej ojczyzny.