Czy rosnące ceny mieszkań to wina rządu? Deweloperzy przekonują, że owszem

Nieruchomości Dołącz do dyskusji (498)
Czy rosnące ceny mieszkań to wina rządu? Deweloperzy przekonują, że owszem

Rosnące ceny mieszkań od dłuższego czasu stanowią w Polsce problem. Jedni winią spekulantów i duże fundusze inwestycyjne, inni deweloperów, jeszcze inni sytuację na rynku materiałów budowalnych. Niektórzy przedstawiciele deweloperów przekonują jednak, że spory wkład w tym temacie ma także rząd.

Deweloperzy przekonują, że rząd nie jest bez winy w temacie drożyzny na rynku nieruchomości

Jeśli ktoś poszukuje nieruchomości po to, by w niej mieszkać, to prawdopodobnie nie mógł znaleźć sobie gorszego momentu. Rosnące ceny mieszkań to poważny problem od dłuższego czasu i nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się jakkolwiek poprawić.

Są oczywiście tacy, którym taka sytuacja jak najbardziej odpowiada. W pierwszej kolejności należałoby wskazać inwestorów szukających lepszych sposobów ulokowania kapitału, niż trzymanie pieniędzy w bankach. Rynek nieruchomości stanowi dzisiaj na tyle atrakcyjną alternatywę, że w debacie publicznej regularnie pojawia się postulat wprowadzenia antyspekulacyjnej formy mądrego podatku katastralnego.

Także deweloperzy, na pierwszy rzut oka, powinni cieszyć się, że mieszkania kosztują coraz to więcej. Okazuje się jednak, że niekoniecznie. Wirtualna Polska opublikowała wywiad z Grzegorzem Kiełpsziem, prezesem Polskiego Związku Firm Deweloperskich. Rzuca on nieco inne światło na sytuację na polskim rynku nieruchomości. Okazuje się, że spory wkład w procesie windowania cen ma także rząd.

Kiełpisz oczywiście zauważa popytowe przyczyny wzrostu cen. Słusznie jednak zwraca uwagę na przyczynę, dla której mieszkania stanowią dzisiaj tak dobry sposób inwestowania. Lokaty w bankach są właściwie nieopłacalne – dzięki połączeniu wysokiej inflacji i niezmiennie niskich stóp procentowych. Chcąc oszczędzać z bankami inwestorzy zwyczajnie tracą pieniądze zamiast zarabiać.

Z rosnącą inflacją związana jest zresztą kolejna przyczyna, tym razem już podażowa. Rosną ceny materiałów budowlanych. Kiełpisz główną przyczynę takiego stanu rzeczy upatruje we wzroście cen stali i energii. W pierwszym przypadku powód wydaje się oczywisty: epidemia koronawirusa, która poważnie namieszała w łańcuchach dostaw i produkcji tego surowca.

Rosnące ceny mieszkań to wypadkowa różnych czynników, na wiele z nich rządzący mają mniejszy lub większy wpływ

Ciekawiej prezentuje się kwestia energii. Jednym z winowajców jest zaostrzająca się polityka Unii Europejskiej względem emisji gazów cieplarnianych. Winduje ona koszty prądu zwłaszcza w przypadku tych gospodarek, które wciąż opierają swoją energetykę o wysokoemisyjny węgiel. Czyli takich, jak na przykład Polska. Rządzący zaś dokładają do tematu swoje trzy grosze poprzez chociażby wprowadzenie opłaty mocowej.

Koszty energii i stali przekładają się także na wzrost kosztów poszczególnych materiałów budowalnych. Rosną także koszty pracy. Trzeba przyznać, że w branży budowlanej zarobki w Polsce są zwykle zauważalnie wyższe, niż okolice płacy minimalnej. Pensje jednak muszą odzwierciedlać także ogólny wzrost cen w gospodarce.

Kiełpisz zwraca wreszcie uwagę na kolejny powód, dla którego rosnące ceny mieszkań należy przypisać także rządowi. Poważnym problemem dla deweloperów jest dostępność gruntów. Część z nich miała być zarezerwowana na potrzeby programu „Mieszkanie Plus„, który okazał się raczej porażką. Pomimo przyznania tego faktu przez rządzących, sytuacja wcale się nie poprawiła.

Warto wspomnieć, że rządzący z kolei zrzucają winę na samorządy i poszczególne państwowe agencje. Te miały oddać grunty na potrzeby programu, jednak miały wykazywać się niezrozumiałym wręcz oporem. Przedstawiciele resortu infrastruktury nie chwalą sobie zresztą zbytnio współpracy z samymi deweloperami. Nie jest to opinia nieuzasadniona, biorąc pod uwagę, że program „Mieszkanie Plus” nie zawsze owocował tanimi mieszkaniami dla młodych rodzin, lecz raczej luksusowymi apartamentami dla osób zamożnych.

Jaki płynie z tego wniosek? Rosnące ceny mieszkań wynikają z szeregu czynników, z którymi poszczególni „winowajcy” niekoniecznie są w stanie cokolwiek sami zrobić. Nie da się jednak ukryć, że nasze państwo bardzo słabo radzi sobie z rozwiązywaniem problemu. Obecnie dopiero planują kolejne programy w ramach Polskiego Ładu, chcą również wspierać… inwestowanie w nieruchomości.