Kancelaria Roland Berger i Europejskie Stowarzyszenie Producentów Części Motoryzacyjnych CLEPA prognozują, że dopiero w 2038 roku na europejskich drogach liczba „elektryków” przewyższy liczbę aut spalinowych. Na te zmiany musi przygotować się rynek części samochodowych. Zapotrzebowanie na klasyczne komponenty nieuchronnie spadnie, mimo że flota spalinowa i elektryczna będą współistnieć przez wiele lat.
Od 2035 roku producenci zostaną zmuszeni do wprowadzania na rynek Unii Europejskiej jedynie nowych pojazdów bezemisyjnych. To wyzwanie zarówno dla nich, jak i wytwórców części do samochodów.
Rynek części zamiennych i warsztatów a „elektryki”
Przełomowy krok UE w kierunku elektryfikacji rynku motoryzacyjnego przyniesie spadek popytu na części do samochodów spalinowych. Z raportu Roland Bergera i CLEPA wynika, że BEV (battery electric vehicle) mają mniejsze zapotrzebowanie na klasyczne komponenty. To nieuchronnie spowoduje spadek popytu na rynku o 13–17 proc. do 2040 roku. Stąd wynika konieczność przeskalowania działalności. Zapotrzebowanie samochodów elektrycznych na komponenty stosowane obecnie w pojazdach konwencjonalnych jest o około 30 proc. niższe.
Mimo to, nawet po 2035 roku, rynek będzie musiał obsługiwać zarówno pojazdy elektryczne, jak i spalinowe. Tradycyjne samochody, zarejestrowane przed 2035 rokiem, będzie można bowiem nadal użytkować i odsprzedawać.
Jak twierdzi ponad połowa przedstawicieli zakładów motoryzacyjnych, w latach 2033–2034 samochody elektryczne, z wyłączeniem hybryd / hybryd plug-in, będą stanowić co najmniej połowę całej sprzedaży nowych osobówek. Tak wynika z badania Exact Systems „Motobarometr 2023”.
Według danych Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych w Polsce przemysł motoryzacyjny odpowiada za 8 proc. PKB, a nasz kraj – jak z kolei twierdzi Polska Izba Rozwoju Przedsiębiorczości – aktualnie odpowiada za około 30 proc. europejskiej produkcji komponentów do pojazdów elektrycznych.
Szkolenia, regeneracja i innowacje
Aby sprostać nowym wyzwaniom, rynek wtórny musi skupić się na szkoleniach mechaników, rozwijaniu możliwości regeneracji części oraz wprowadzaniu innowacyjnych rozwiązań. Eksperci twierdzą, że ważny będzie rozwój usług związanych z konserwacją zapobiegawczą, naprawą baterii oraz nowymi rozwiązaniami diagnostycznymi.
Dodatkowo rynek wtórny doświadczy zmian w zakresie zarządzania zużytymi komponentami i zostanie ważnym graczem w ekosystemie pojazdów elektrycznych. Wartość europejskiego rynku wtórnego części przeznaczonych do BEV jest szacowana na około 6–7 mld euro.
Na koniec października br. w Polsce było zarejestrowanych łącznie 52 327 osobowych i użytkowych samochodów całkowicie elektrycznych (BEV). To oznacza, że przez 10 miesięcy br. ich liczba wzrosła o blisko 19 tys. sztuk – podał Licznik Elektromobilności.