To PSZOK-i mają zająć się segregacją odpadów budowlanych, przywożonych przez mieszkańców
O tym, jak PSZOK-i powinny podchodzić do segregacji odpadów budowlanych, mówi nam rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody dolnośląskiego, opublikowane przez PAP. Wojewoda dolnośląski stwierdził nieważność uchwały Zgromadzenia Związku Gmin Zagłębia Miedziowego (ZGZM). Miała ona zmienić zasady dotyczące dostarczania odpadów do Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych.
W myśl tych przepisów to mieszkańcy musieliby zająć się segregacją odpadów budowlanych, które są przywożone do PSZOK-ów. Segregacja odpadów musiałaby być oparta na rozdzielaniu ich na poszczególne frakcje, takie jak gips, odpady mineralne, drewno, cegły, beton, płytki itd.
Wejście w życie tego typu przepisów miało być również związane z obniżeniem opłat dla mieszkańców oraz kosztów zagospodarowania odpadów w PSZOK-ach. Koniec końców uchwała jednak nie weszła w życie, a organ nadzorczy stwierdził, że została ona podjęta z istotnym naruszeniem prawa.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Wojewoda dolnośląski nie miał żadnych wątpliwości tej w sprawie. Powołał się na nową ustawę o odpadach
W rozstrzygnięciu nadzorczym wojewoda dolnośląski stwierdził, że nowa ustawa o odpadach, która weszła w życie 1 stycznia 2025 r. stanowi jasno, że w przypadku, gdy odpady rozbiórkowe i budowlane są wytwarzane przez osoby fizyczne (czyli zwykłych mieszkańców), obowiązek ich segregowania spoczywa na PSZOK-ach.
Oznacza to, że mieszkańcy nie mają podstaw do obaw co do tego, w jakiej formie zostaną przywiezione odpady do lokalnego PSZOK-u. Ta kwestia budziła wiele wątpliwości także dlatego, ze PSZOK-i odbierają bardzo dużą ilość odpadów, które pochodzą właśnie z remontowanych mieszkań i domów.
Dolnośląski organ nadzorczy stwierdził także, że ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach umożliwia tylko i wyłącznie ograniczenie ilości przyjmowanych odpadów budowlanych i rozbiórkowych z gospodarstw domowych. Nie ma w niej mowy o cedowaniu odpowiedzialności za segregację frakcji odpadów na mieszkańców.
Zdaniem wojewody dolnośląskiego także argument ZGZM o rzekomej optymalizacji koszów, jest całkowicie nietrafiony. Jego zdaniem mieszkańcy już w tej chwili uiszczają opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, które są przeznaczone na utrzymywanie całego systemu, do których zaliczają się oczywiście także PSZOK-i. W takim wypadku przerzucanie odpowiedzialności za koszty funkcjonowania punktów odbioru odpadów na mieszkańców jest nie tylko nieetyczne, ale także niezgodne z przepisami.
