Państwo nie ma nic przeciwko temu, żeby zawrzeć ślub wyłącznie kościelny. Kościół podchodzi bardziej rygorystycznie
Żeby zawrzeć małżeństwo w taki sposób, by wywoływało jakiekolwiek skutki prawne, trzeba to zrobić we właściwy sposób. Sprowadza się on do rejestracji takiego związku w Urzędzie Stanu Cywilnego. Możliwości mamy dwie: ślub cywilny albo konkordatowy. Ten pierwszy ma charakter czysto świecki, drugi z kolei to połączenie formalności oraz religijnego sakramentu. A gdyby tak zrezygnować zupełnie z tej pierwszej części? Teoretycznie istnieje taka możliwość.
Ślub bez skutków cywilnych jak najbardziej można wziąć. Nie jest to jednak takie proste, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, przynajmniej z punktu widzenia katolików. Przepisy prawa nie stwarzają żadnych przeszkód. Art. 10 ust. 1 pkt 2) Konkordatu uzależnia wywieranie skutków prawnych małżeństwa kanonicznego od złożenia przez przyszłych małżonków oświadczenia o tym, że tego właśnie chcą. Nie istnieje więc żaden państwowy przymus albo obowiązek.
Ewentualne problemy leżą po stronie kanonicznej. Kościół wychodzi z założenia, że co do zasady wierni powinni połączyć związek sakramentalny z dopełnieniem formalności wobec państwa. Dzięki temu wszystkie zainteresowane strony unikają niepotrzebnego bałaganu. W kościelnym prawie kanonicznym istniała specjalna furtka dla osób, które nie mogą zawrzeć małżeństwa państwowego. W szczególnie uzasadnionych przypadkach na ślub kościelny mógłby im wyrazić zgodę właściwy biskup diecezjalny. Kościół musiał się jednak zastanowić, co z osobami, które chcą zawrzeć ślub bez skutków cywilnych pomimo pełnej możliwości do dokonania takiej czynności. Ostatecznie w 1998 r. Konferencja Episkopatu Polski pojęła decyzję, by stosować wobec nich dokładnie ten sam mechanizm.
Konferencja Episkopatu Polski na zebraniu plenarnym w dniu 4 czerwca 1998 r., podjęła następującą uchwałę: Wierni Kościoła katolickiego w Polsce zawierający małżeństwo kanoniczne,
mają obowiązek uzyskania dla niego skutków cywilnych, zapewnionych w Konkordacie (art.
10). Bez zgody Ordynariusza miejsca nie wolno zatem asystować przy małżeństwach nupturientów, którzy nie chcą, by ich małżeństwo wywierało skutki w prawie polskim. Ordynariusz miejsca może zezwolić na zawarcie małżeństwa bez skutków cywilnych tylko w wyjątkowych przypadkach z ważnych powodów pastoralnych (por. kan. 1071 § 1, nr 2 KPK)
Ślub bez skutków cywilnych to sposób na utratę świadczeń wraz z zawarciem nowego związku małżeńskiego
Pozostaje nam cały czas ważne pytanie: czym są te "ważne powody pastoralne", które pozwalają wziąć ślub bez skutków cywilnych? Co ciekawe, odpowiedź bezpośrednio wiąże się z korzyściami wynikającymi z takiego właśnie posunięcia.
Siłą rzeczy, mamy do czynienia z jakimś wyjątkowym przypadkiem. Dwoje ludzi chce wziąć ślub kościelny, ale z jakiegoś bardzo ważnego powodu nie może tego zrobić. Najlepszym przykładem takiej sytuacji jest utrata świadczeń wypłacanych przez państwa przysługujących jednemu z partnerów. Wstąpienie w nowy związek małżeński oznacza między innymi utratę prawa do renty wdowiej. Jak wyjaśnia Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej:
Ustawa o „rencie wdowiej” stanowi, że prawo do pobierania dwóch świadczeń wdowy i wdowcy zachowują nie dłużej niż do dnia poprzedzającego dzień zawarcia nowego związku małżeńskiego.
Chodzi o art. 95a ust. 3 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych:
Wypłata świadczeń na zasadach określonych w ust. 1 ustaje z dniem poprzedzającym dzień zawarcia nowego związku małżeńskiego przez osobę uprawnioną.
Teoretycznie w grę wchodzą także alimenty na byłego partnera. Zawarcie nowego związku małżeńskiego co do zasady wygasza obowiązek dostarczania środków utrzymania małżonkowi rozwiedzionemu. W przypadku orzeczenia o winie jest trochę inaczej. Zgodnie z art. 60 §3 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego:
[...] obowiązek ten wygasa także z upływem pięciu lat od orzeczenia rozwodu, chyba że ze względu na wyjątkowe okoliczności sąd, na żądanie uprawnionego, przedłuży wymieniony termin pięcioletni.
Można się jednak spodziewać, że taka motywacja nie zyska szczególnej aprobaty ze strony duchownych, podobnie jak podobne intencje sprowadzające się do chęci pozyskania dodatkowych środków czyimś kosztem.
Warto w tym momencie wspomnieć, że Kościół dopuszcza ślub bez skutków cywilnych także w sytuacjach zupełnie niezwiązanych z pieniędzmi. Teoretycznie w grę wchodzi szczególnie skomplikowana sytuacja rodzinna i osobista, w której małżeństwo cywilne wiązałoby się z przykrymi konsekwencjami dla przyszłych małżonków.
Na koniec warto wspomnieć o oczywistości: ślub bez skutków cywilnych z punktu widzenia prawa powszechnie obowiązującego nie ma żadnego znaczenia. Nie wiążą się z nim żadne uprawnienia albo obowiązki w relacjach z państwem.