Stopy i raty w górę. Rada Polityki Pieniężnej podniosła, zgodnie z oczekiwaniami analityków i ekonomistów, stopę referencyjną. Mało kto się jednak spodziewał aż takiej podwyżki. To oznacza wzrost oprocentowania kredytów złotowych i wzrost rat. Powinno wzrosnąć też oprocentowanie lokat i obligacji. Jak to wpłynie na inflację zobaczymy za około pół roku.
Stopy i raty w górę
Jak taka decyzja RPP wpłynie na raty kredytów? Przy kredycie na 300 tys. złotych, zaciągniętym na 25 lat rata wynosi dziś 1476 złotych miesięcznie. Jak przeliczył Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments, przy podwyżce stóp o 75 pkt rata wyniesie 1598 złotych (wzrost o trochę ponad 8 proc). Harmonogramy z nową wysokością rat, kredytobiorcy dostaną najpewniej w ciągu najbliższych 3 miesięcy. Podwyżka stóp dotknie nie tylko tych, którzy mają kredyty mieszkaniowe. Wzrosną raty wszystkich kredytów złotowych. Tak dla osób fizycznych, jak i firm.
Jednak najbardziej odczują to osoby z kredytami mieszkaniowymi. Wysoka kwota zadłużenia, to automatycznie bardziej odczuwalna skala podwyżki. Banki przewidywały taką sytuację. Stąd ich większa ostrożność w ostatnim czasie udzielaniu kredytów.
Mniej chętnych na kredyty
Nie będzie już tak łatwo dostać kredyt na mieszkanie. Banki, choć z wyjątkami, zaostrzają kryteria. Narodowy Bank Polski informuje, że po trzech kwartałach łagodzenia kryteriów udzielania kredytów mieszkaniowych w III kwartale 2021 r. 41 procent banków zaostrzyło politykę kredytową, choć równocześnie były i takie, które złagodziły wymagania. Pojedyncze banki zmieniły również, niektóre warunki udzielania kredytów. Na przykład skróciły maksymalny okres kredytowania i podniosły marżę kredytową.
Banki zaostrzają politykę kredytową z dwóch powodów. Pierwszy to nowelizacja Rekomendacji S, która skróciła maksymalny okres, dla którego badana jest zdolność kredytowa kredytobiorcy. Drugi powód to polityka pieniężna NBP. Podniesienie stóp procentowych, to wyższe raty kredytów. Wyższe raty, to większe obciążenie kredytobiorcy. Dlatego banki stają się ostrożniejsze i bardziej wymagające. Podniesienie stóp najpewniej spowoduje spadek zainteresowania kredytami mieszkaniowymi. Banki spodziewają się mniejszych kolejek po hipoteki. Prognozują z kolei dalszy wzrost popytu na kredyty konsumpcyjne. I w ich przypadku zamierzają łagodzić kryteria polityki kredytowej. Równie łagodne podejście deklarują w stosunku do kredytów dla firm. Czyli na cenzurowanym znalazły się tylko kredyty mieszkaniowe. Czyżby to ten moment, w którym gorączka na rynku nieruchomości zacznie spadać?