Pobierasz świadczenia z MOPS, ale coś tam jednak zarabiasz, a dom ocieka prestiżem? To ci się nie spodoba…

Prawo Społeczeństwo Dołącz do dyskusji
Pobierasz świadczenia z MOPS, ale coś tam jednak zarabiasz, a dom ocieka prestiżem? To ci się nie spodoba…

Świadczenia z opieki społecznej budzą olbrzymie emocje. Wszystko przez fakt, że często osoby faktycznie potrzebujące pomocy dostają zbyt mało, a osoby, które mogłyby sobie poradzić bez wsparcia, otrzymują dosyć sporo. Dzieje się tak ze względu na ludzką kreatywność i problemy z weryfikacją faktycznego stanu posiadania osób ubiegających się o pomoc.

MOPS-y mają jednak możliwości walki z nieuczciwymi świadczeniobiorcami. Pracownicy socjalni (których niestety wciąż jest zbyt mało i są dosyć mizernie opłacani) powinni sprawdzać, czy dana osoba faktycznie pomocy potrzebuje. Jeżeli zauważą, że mimo zadeklarowania niskich dochodów ktoś żyje na wysokim poziomie lub też posiada wartościowe przedmioty, wypłata świadczeń może być wstrzymana.

Pobierasz świadczenia z MOPS, a na ścianie domu wisi ci oryginalny Kossak? Zgodnie z prawem powinieneś go sprzedać, a nie przychodzić po pomoc.

Przyjęło się, że świadczenia z pomocy społecznej należą się, jeżeli dana osoba (lub rodzina w przypadku gospodarstw domowych wieloosobowych) wypłacane są, jeżeli ktoś spełnia kryterium dochodowe. Jeżeli więc dochód na osobę (lub osobę w rodzinie) nie przekracza kwoty określonej w rozporządzeniu ministra właściwego do spraw zabezpieczenia społecznego, świadczenia przysługują. W rzeczywistości jednak sprawa wcale nie jest taka oczywista.

Wyobraźmy sobie milionera, który postanowił zrezygnować z pracy na dwa lata. Sprzedał wszystkie swoje firmy i mieszkania, nie ma więc żadnego dochodu. Teoretycznie świadczenie z pomocy społecznej by mu się należało, jednak w praktyce jest niepotrzebne. Milioner może dla zabawy złożyć wniosek o przyznanie odpowiedniego świadczenia socjalnego. Na szczęście ustawodawca przewidział taką możliwość i dał MOPS-om możliwość przeciwdziałania takim praktykom. Konkretnie chodzi o artykuł 12. ustawy o pomocy społecznej, który stanowi, że:

W przypadku stwierdzonych przez pracownika socjalnego dysproporcji między udokumentowaną wysokością dochodu a sytuacją majątkową osoby lub rodziny, wskazującą, że osoba ta lub rodzina jest w stanie przezwyciężyć trudną sytuację życiową, wykorzystując własne zasoby majątkowe, w szczególności w przypadku posiadania znacznych zasobów finansowych, wartościowych przedmiotów majątkowych lub nieruchomości, można odmówić przyznania świadczenia.

Oznacza więc to, że nawet jeżeli spełniamy kryterium dochodowe, ale mamy cenne przedmioty, czy spore oszczędności, MOPS może odmówić nam wypłaty świadczenia. Jest to jak najbardziej logiczne i zgodne z poczuciem sprawiedliwości społecznej – świadczenia socjalne mają pomagać osobom, które bez nich nie są w stanie sobie poradzić. Jeżeli dana osoba, nawet nie pracując, jest w stanie samodzielnie się utrzymać (na przykład wykorzystując swoje spore oszczędności, czy też sprzedając cenne przedmioty, w tym również biżuterię), nie ma podstawy, aby państwo pomagało jej finansowo.

Przepis ten to również bat na osoby pracujące w szarej strefie

Patrząc na swoje rozliczenie roczne, które składamy do urzędu skarbowego, nie raz można popaść w depresję. Widzimy, ile odprowadzamy podatków i ile moglibyśmy kupić, gdyby nie skarbówka. Jednak podatki są obowiązkowe i dzięki nim możliwe jest utrzymanie różnego rodzaju instytucji, czy ośrodków, potrzebnych do zapewnienia nam odpowiednich warunków rozwoju, jako społeczeństwu. Część osób jednak wybiera pracę w szarej strefie, wtedy nie płacą podatków i nie wykazują dochodów (chociaż często nie korzystają również z ubezpieczenia chorobowego oraz wielu innych profitów, jakie daje nam legalne źródło zatrudnienia). Niestety, osoby pracujące w szarej strefie (i zarabiające znacznie więcej nić ich uczciwi znajomi, pracujący na etacie) niejednokrotnie starają się uzyskać środki z pomocy społecznej. Przecież na papierze wymagania spełniają. Artykuł 12. ustawy o pomocy społecznej ma również przeciwdziałać takim praktykom.

O tym, że art. 12 ustawy o pomocy społecznej jest stosowany, świadczą wyroki sądów. Doskonale opisuje zastosowanie tego przepisu wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach z 2021 roku (II SA/Gl 263/21), w który skład orzekający stwierdził, że:

Wyjazdy wakacyjne czy inne wyjazdy turystyczno-rekreacyjne, choćby zostały sfinansowane przez inne osoby, to powinny być brane pod uwagę przy ocenie, na potrzeby art. 12 u.p.s., sytuacji majątkowej skarżącej, jako osoby ubiegającej się o przyznanie zasiłku celowego.

W tym przypadku WSA przychylił się do decyzji odmowy udzielenia zasiłku celowego na zakup laptopa, opłacenie Internetu, ogrzanie mieszkania, likwidację grzyba, opłacenie książek dla córki, zakupu biletu miesięcznego, odzież i obuwie dla 3 osób. Rodzina była opiece społecznej znana, od kilku lat korzystała z pomocy lokalnego MOPS. Jednak w 2020 roku kobieta została współwłaścicielką samochodu osobowego, za który opłaciła ubezpieczenie. Następnie pojechała na dwutygodniowe wakacje. Po wakacjach pojechała na objazdówkę po Polsce (w tej podróży również przebywała dwa tygodnie). Tak więc zdaniem MOPS pomoc finansowa była jej niepotrzebna.

Podobną sprawą zajął się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi z 2019 roku (II SA/Łd 886/18), który podtrzymał decyzję o odmowie przyznania zasiłku celowego. Decyzja ta była argumentowana następująco:

Organ II instancji dodał również, że z uzasadnienia decyzji organu I instancji wynika, że organ ten przyjął, że w sprawie wystąpiła sytuacja określona w dyspozycji normy art. 12 u.p.s. Zdaniem organu pomocowego wnioskodawca oprócz zasiłku stałego posiada inne źródła dochodu, których nie ujawnia. Wskazują na to jego częste podróże zarówno w kraju, jak i za granicą (na Ukrainę przynajmniej raz w miesiącu), co potwierdza on informacjami zamieszczanymi m.in. na portalu społecznościowym Facebook.

Pobierasz świadczenia z MOPS, bo dochody masz „na lewo”? Być może będziesz musiał je zwrócić

Należy pamiętać o tym, że jeżeli nie wykazujemy dochodów lub celowo zatajamy naszą sytuację materialną przed pracownikiem socjalnym, to w momencie, gdy sprawa wyjdzie na jaw, możemy być zobowiązani do zwrotu nienależnie pobranych świadczeń. O tym, że dochodzenie takiego zwrotu to nie tylko możliwość, ale również obowiązek przypomniał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w swoim wyroku z 2018 roku (IV SA/Gl 1161/17):

Żądanie zwrotu nienależnie pobranego świadczenia jest obowiązkiem organu pomocy społecznej, przy czym organ ten podejmując stosowne rozstrzygnięcie w tym zakresie winien mieć w polu widzenia okoliczności uzasadniające odstąpienie od żądania zwrotu takiego świadczenia, jak również rozłożenia na raty czy też odroczenia terminu płatności.