Rodzice wychowują swoje dzieci i są zobowiązani łożyć na nie do momentu, aż te będą w stanie samodzielnie się utrzymać. Dzieci mają podobne obowiązki względem rodziców – oczywiście obowiązek łożenia przez dzieci na rodziców pojawia się dopiero w momencie, gdy rodzic np. ze względu na wiek, czy na chorobę nie jest w stanie się samodzielnie utrzymać.
Największe problemy, dotyczące zapewnienia środków utrzymania dla rodziców, pojawiają się w momencie, gdy rodzic trafia do domu opieki. Odpłatności za domy pomocy społecznej i domy spokojnej starości nie są małe – obecnie oscylują w granicach ok. 5000 złotych miesięcznie, dlatego seniorów na opłacenie swojego pobytu nie stać. Tak więc do pomocy finansowej zobowiązane są dzieci – solidarnie. Niezależnie od tego, czy któreś dostało od rodziców dom, czy pieniądze.
Kto musi płacić za pobyt do domu pomocy społecznej?
Zgodnie z art. 61 ustawy o pomocy społecznej, opłatę za pobyt w domu pomocy społecznej w pierwszej kolejności wnosi osoba, która zostaje tam umieszczona. Nie może jednak za pobyt płacić więcej niż 70% jej emerytury. Zakładając więc, że miesięczny koszt DPS to 5000 złotych, a osoba, która została do niego skierowana, otrzymuje 3000 złotych emerytury, z jej środków pokrywane jest 2100 złotych. Do zapłacenia pozostaje więc 2900 złotych. Dodajmy również, że 3000 złotych emerytury to i tak niezły wynik – w 2024 roku najniższa emerytura wynosi niecałe 1800 złotych, tak więc często pensjonariusze DPS uiszczają jeszcze mniejsze opłaty.
Kto ma więc zapłacić pozostałą część? Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej, w pierwszej kolejności małżonek. W drugiej zaś zstępni, czyli najczęściej dzieci. Co bardzo ważne – ustawa w żaden sposób nie przewiduje możliwości zwolnienia się z tego obowiązku, na przykład na podstawie umowy pomiędzy zstępny. Bardzo często (i błędnie), zakłada się, że koszty pobytu danej osoby w DPS ponosi to dziecko, które dostało dom, czy też w jakiś inny sposób zostało szczególnie dopieszczone finansowo. W praktyce jednak nawet jeżeli pomiędzy dziećmi istnieje umowa, dotyczące tego, kto ma za pobyt rodzica w DPS płacić, w świetle prawa do zapewnienia środków na opiekę rodzica zobowiązany jest każde z dzieci.
Które z dzieci zapłaci za pobyt rodzica w DPS? Odpowiedź wcale nie jest oczywista
Mogłoby się wydawać, że w przytoczonej sytuacji, jeżeli do zapłaty za pobyt rodzica w DPS zobowiązane są solidarnie wszystkie dzieci, to jeżeli rodzic trafia do takiej placówki, mając dwie córki i syna, każde z nich powinno zapłacić solidarnie, niecały 1000 złotych. Sprawa jednak nie jest taka oczywista, najlepiej zobrazować to na konkretnych przykładach.
Pierwszy przykład to sytuacja, kiedy rodzic darował dom jednemu dziecku, w zamian za opiekę. Oczywiście, jeżeli dziecko ma możliwości finansowe i umówiło się ze swoim rodzeństwem, że faktycznie tylko ono będzie ponosiło odpłatność za pobyt rodzica w DPS, nie ma problemu. Jednak jeżeli dana osoba nie chce płacić całości, to zgodnie z prawem do ponoszenia opłat za utrzymanie rodzica zobowiązane są solidarnie wszystkie dzieci. Jeżeli oczywiście mają na to środki.
Jeżeli dziecka nie stać, nie musi łożyć na utrzymanie rodzica
Kwestii środków dotyczy drugi przykład, nad którym warto się skupić. Otóż zgodnie z dalszymi regulacjami art. 61 ustawy o pomocy społecznej, osoby zobowiązane (w tym przykładzie dzieci), są zobowiązani do ponoszenia kosztów utrzymania rodzica, tylko jeżeli są w stanie ponieść te koszty, bez szczególnego uszczerbku finansowego dla siebie.
W tym przypadku ustawa określa pewien pułap finansowy, dotyczący zarobków – jest to 300% kryterium dochodowego w przypadku osób prowadzących jednoosobowe gospodarstwo domowe, oraz 300% kryterium dochodowego dla gospodarstw domowych wieloosobowych. Te kryteria dochodowe są określone w rozporządzeniu Rady Ministrów. Obecnie obowiązujące stawki to 776 złotych dla osoby samotnie gospodarującej i 600 złotych dla osoby w rodzinie.
Tutaj dochodzimy już do wyższej matematyki. Oznacza to, że jeżeli jesteśmy osobą samotnie gospodarującą, to nie możemy łożyć na rodzica, jeżeli zarabiamy mniej niż 2328 złotych, w rodzinie zaś nie może przypadać mniej niż 1800 złotych na osobę. Czyli nawet zarabiając najniższą krajową (ok. 3200 netto), będziemy zobowiązani do płacenia na rodzica, nawet jeżeli gospodarujemy samotnie. Jednak jest pewien haczyk. Otóż po potrąceniu pieniędzy na utrzymanie rodzica, nie może nam zostać mniej niż 300% kryterium dochodowego.
Tutaj znów należy odnieść się do konkretnego przykładu. Jeżeli zarabiamy 3300 i prowadzimy jednoosobowego gospodarstwo domowe, za pobyt rodzica zapłacimy maksymalnie 972 złote. Jeżeli rodzicowi mielibyśmy dopłacić na przykład 1100 złotych, to różnica pomiędzy tym, co płacimy, a tym ile kosztuje pobyt rodzica, zostanie „ściągnięta” z innego dziecka.
Tak więc przykładowo – rodzic płaci 2000 złotych ze swojej emerytury, całkowity koszt jego pobytu wynosi 5000 złotych, czyli dzieci są zobowiązane do dopłacenia 3000 złotych. Jedno z tych dzieci pracuje na niepełny etat i zarabia 2500 złotych. Drugie prowadzi dobrze prosperującą firmę i miesięcznie zarabia 10 000 złotych. Oboje prowadzą jednoosobowe gospodarstwo domowe. Tak więc dziecko, które zarabia 2500 złotych miesięcznie, może miesięcznie zapłacić tylko 172 złote. Drugie dziecko z kolei jest w stanie ponieść resztę kosztów, tak więc będzie płaciło miesięcznie 2828 złotych. I nie ma tutaj znaczenia, czy na przykład dziecko zarabiające 2500 tysiąca złotych miesięcznie otrzymało dom, obiecując, że w zamian zapewni rodzicowi opiekę do końca życia.
Co, jeżeli żadne dziecko nie może zapłacić?
Patrząc na te wyliczenia, można zastanawiać się, co dzieje się z rodzicem, gdy żadne dziecko nie może dopłacić do jego pobytu w domu opieki, lub gdy dzieci dopłacające, nie są w stanie uzbierać razem pełnej kwoty. Na to pytanie znów odpowiada ustawa o pomocy społecznej, z której jasno wynika, że jeżeli kosztów nie mogą ponieść zstępni (tak, mogą zdarzyć się sytuacje, kiedy to wnuki będą musiały łożyć na dziadków), nie mogą ich ponieść również wstępni (bardzo rzadkie sytuacje, kiedy rodzic musi płacić za pobyt dziecka w domu opieki), do pobytu danej osoby w domu opieki dopłaca gmina.