Grudzień na rynku najmu nieźle oddawał sytuację, z którą mamy do czynienia już od pewnego czasu. Z jednej strony popyt ze strony najemców spadł, co sprzyjało stabilizacji cen, z drugiej jednak strony – spadała również liczba dostępnych ofert. Czego w takim razie mogą spodziewać się najemcy w 2025 r.?
3,7 tys. zł. Tyle średnio wyniosła w grudniu stawka najmu
Zła wiadomość dla najemców jest taka, że stawki najmu z pewnością nie należą do najniższych – w wielu przypadkach są one wyższe niż rata kredytu, którą spłacałby najemca, gdyby kupił nieruchomość o zbliżonym metrażu. Z danych Otodom wynika, że w grudniu 2024 r. najemcy musieli liczyć się ze średnim wydatkiem na poziomie 3,7 tys. zł – czyli o ok. 2 proc. więcej niż rok wcześniej. Dobra informacja jest jednak taka, że, paradoksalnie – i przy uwzględnieniu inflacji – stawki najmu w większości polskich miast realnie spadły w porównaniu z 2023 r.; do wyjątków należy jednak zaliczyć takie miasta jak Olsztyn (stawki najmu wzrosły tam średnio o 11 proc. r/r), Zielona Góra (17 proc.) czy Bydgoszcz (8 proc.).
Gdzie średnie stawki najmu były najwyższe? W tym przypadku trudno o zaskoczenie; z najwyższymi wydatkami musieli liczyć się najemcy mieszkający w Warszawie, gdzie średnia stawka najmu przekroczyła już 5 tys. zł. W Trójmieście, Wrocławiu i Krakowie kształtowała się w grudniu na poziomie powyżej 3 tys. zł. Z kolei najniższe stawki najmu odnotowano w Kielcach – przeciętne oferty w tym mieście nie przekraczały 2 tys. zł. Niewiele wyższe stawki (o ok. 100-200 zł) zaobserwowano w Bydgoszczy, Łodzi i Białymstoku.
Polacy szukają mniejszych lokali
Co ciekawe, z danych Otodom wynika jednocześnie, że w porównaniu do 2023 r., w zeszłym roku zmieniły się preferencje zakupowe najemców. Okazuje się, że Polacy częściej szukali mniejszych lokali; udział najmniejszych lokali (do 20 mkw.) wzrósł z 7 do 9 proc., podczas gdy mieszkania powyżej 60 mkw. zanotowały spadek w wyszukiwaniach z 12 do 9 proc. na koniec roku. Jak komentuje Milena Chełchowska, analityczka Otodom,
Zmiany w strukturze popytu na rynku najmu odzwierciedlają podobne tendencje na rynku deweloperskim, gdzie średni metraż wprowadzanych do sprzedaży mieszkań sukcesywnie maleje. Z jednej strony zbieżność tych trendów w obu sektorach wskazuje więc na szersze zjawisko adaptacji rynku mieszkaniowego. Z drugiej strony, świadczy o zmianie podejścia najemców do wynajmowanych lokali. W dobie wysokich kosztów kredytu hipotecznego i rosnących cen zakupu nieruchomości część z nich traktuje najem jako dłuższy przystanek na drodze do własnego M. Wybierają więc bardziej ekonomiczne, przystępne cenowo opcje, czyli mniejsze mieszkania, które będą mniejszym obciążeniem dla ich budżetu w dłużej perspektywie czasowej
Prognoza dla rynku najmu na 2025 r. Czego mogą spodziewać się najemcy?
Na ten moment najbardziej prawdopodobna wydaje się kontynuacja łagodnej tendencji spadkowej, jeśli chodzi o podaż mieszkań na wynajem; z drugiej strony w 2024 r. zmalał również popyt ze strony najemców. Jak można przeczytać w podsumowaniu od Otodom, kształtująca się nowa równowaga powinna utrwalać się również w 2025 r. – o ile nie zostanie zaburzona przez czynniki zewnętrzne. Takim czynnikiem mógłby być na przykład nowy program mieszkaniowy rządu – a niestety prawdopodobne jest, że zostanie zaprezentowany i przyjęty w ciągu najbliższych miesięcy.