Szwedzki prokurator nie do końca zrozumiał, jak działają kryptowaluty. Teraz trzeba oddać przestępcom ok. 13 milionów koron w bitcoinach

Prawo Technologie Zagranica Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji
Szwedzki prokurator nie do końca zrozumiał, jak działają kryptowaluty. Teraz trzeba oddać przestępcom ok. 13 milionów koron w bitcoinach

Szwecja musi oddać bitcoiny przestępcom, bo prokurator się pomylił. Niewiedza śledczego co do zasady działania kryptowalut spowodowała, że wartość zarekwirowanego wirtualnego pieniądza znacznie wzrosła.

Szwecja musi oddać kryptowaluty przestępcom

Jak pisze „sverigeradio.se”, Szwecja musi oddać przestępcom kryptowaluty, które zarekwirowano im tytułem zabezpieczenia środków pochodzących z przestępstwa. Tego rodzaju elektroniczne pieniądze, jak bitcoin, o którego chodzi w niniejszej sprawie, bardzo często są wykorzystywane przez przestępców jako środek wymiany nielegalnych dóbr.

Taki sposób zapłaty za nielegalne usługi wybrali szwedzcy handlarze narkotyków. Sprzedawali oni zabronione przez prawo substancje, w zamian przyjmując bitcoiny. Śledczy wykryli proceder, a następnie zatrzymali trzech sprawców. Zatrzymania dokonano w 2019 roku, zaś również wtedy dokonano konfiskaty mienia pochodzącego z przestępstwa.

Zarekwirowano 36 bitcoinów, które stanowiły zarobek handlarzy narkotyków. Wobec sprawców orzeczono kary pozbawienia wolności w wymiarze od 4 do 6 lat i z jednej strony można by uznać, że na tym sprawa się skończyła. Niestety (dla szwedzkich organów ścigania), tak naprawdę przyczyniono się do tego, że przestępcy — nie mogąc korzystać z zarekwirowanych bitcoinów — zyskali na tym, że środki „leżały”, a ich wartość na przestrzeni lat rosła.

Prokurator przeliczył wartość bitcoina na korony szwedzkie, uznając, że zarobek dilerów wyniósł 1 300 000 koron (wówczas ok. pół miliona złotych). Gdyby wymieniono wtedy bitcoiny na korony, to sprawa miałaby po prostu swój finał. Niestety śledczy — wskutek tego, że procedury w tym zakresie trwają — nieświadomie przeciągali sprzedaż, zaś dzisiaj wartość zarekwirowanej kryptowaluty jest dziesięciokrotnie wyższa. Państwo uzyskałoby z jej sprzedaży nie ponad 1 mln koron, a ponad 13 mln koron (ok. 5,8 mln zł dzisiaj).

Przestępcy stali się milionerami?

Jak podaje źródłowy portal, szwedzkie władze muszą zwrócić przestępcom część środków. Prokurator, dokonując przeliczenia na korony, określił wartość, którą przestępcy muszą „oddać” państwu. Sprzedając zatem całą zarekwirowaną sumę, szwedzkie władze zatrzymają dla siebie „należne” 1,3 mln koron, zaś resztę (zysk) będą musieli oddać.

Przestępcy de facto zarobili — i to niemałe pieniądze. Oczywiście, że jest to sytuacja kontrowersyjna, a nawet wyjątkowo niepożądana. Niestety, o czym trzeba pamiętać, jest ona wynikiem błędu. Prowadzący sprawę prokurator pierwszy raz spotkał się z kryptowalutami. Co więcej, była to jedna z pierwszych tego typu spraw w Szwecji.

Jeden z prokuratorów, pytany przez źródłowy serwis, wyjaśnił, że:

[…] należy inwestować w szkolenia wewnętrzne, ponieważ kryptowaluty będą czynnikiem, z którym należy się liczyć w znacznie większym stopniu niż dotychczas. Im bardziej zwiększymy wiedzę w organizacji — tym mniej błędów będzie się zdarzać po drodze

Zmienność (a raczej względna nieprzewidywalność co do) wartości kryptowalut powoduje, że jest to niezwykle niebezpieczne narzędzie. Sprawcy przestępstwa mieli bowiem dużo szczęścia. Gdyby kurs kryptowaluty znacznie spadł, to dilerzy znaleźliby się w dużych tarapatach.