Pozwy przeciwko autorom największych hitów nie są niczym nadzwyczajnym. Bardzo często znajdzie się jakiś niszowy twórca, który kiedyś skomponował utwór łudząco podobny do tego, który akurat okupuje pierwsze miejsca list przebojów. Okazuje się, że samo podobieństwo to nie wszystko. Hit nie może też być zbyt banalny.
Przed amerykańskim sądem toczyła się sprawa przeciwko piosenkarce Taylor Swift. Sean Hall i Nathan Butler, nieznani szerszej publiczności twórcy stwierdzili, że słowa hitu „Shake It Off” są łudząco podobne do tekstu piosenki „Playas Gon’ Play”, którą napisali w 2001 roku. W jej refrenie usłyszymy jeden wers, który brzmi:
Playas, they gonna play, and haters, they gonna hate
Mężczyźni uznali, że to do złudzenia przypomina wers ze wspomnianego wyżej hitu, gdzie usłyszymy takie słowa:
‚Cos the players gonna play, play, play, play, play, and the haters gonna hate, hate, hate, hate, hate
Tak krótkie zwroty zazwyczaj nie podlegają ochronie prawa autorskiego, jednak tym razem piosenkarze twierdzili, że takie połączenie wyrazów zasługuje na ochronę. Dlatego skierowali pozew przeciwko znacznie bardziej sławnej Taylor Swift. Być może liczyli na farta lub inny splot sprzyjających okoliczności. Pewnie chcieli zawrzeć jakąś ugodę, dzięki której piosenkarka zapłaciłaby im niewielką sumę, aby jak najszybciej zamknąć temat. Sędzia, który rozpatrywał sprawę miał zgoła odmienne spojrzenie na sprawę.
Słowa piosenki Taylor Swift są zbyt banalne by w ogóle rozmawiać o prawie autorskim
Oczywiście nie przyznał racji twierdzeniom powodów. Nie to jest jednak ważne w sprawie, która była z góry skazana na niepowodzenie. Nie można tego samego powiedzieć o uzasadnieniu wyroku. Sędzia stwierdził bowiem, że użyte przez Taylor Swift zwroty są tak banalne, że prawa autorskie nie mają w ich przypadku zastosowania.
Do 2001 roku amerykańska kultura była mocno przesiąknięta pojęciami player, haters i player haters. Twierdzenie, że hejterzy hejtują nie jest w żadnym wypadku kreatywne. Jest banalne.
Równie zaskakujące dla sędziego zdawało się przekonanie powodów, że dokonali odkrywczego stwierdzenia, uznając, że haters gonna hate. To o tyle dziwne, że powstały setki utworów, które wykorzystywały tego typu truizmy. To motyw na tyle wyeksploatowany w pop kulturze, że nie jest żadnym argumentem w sprawie.
Podsumowując, zwroty, które zdaniem powodów zostały skopiowane, są zbyt krótkie, nieoryginalne i na tyle mało kreatywne, że nie zasługują na ochronę z tytułu naruszenia praw autorskich.
Sędzia zwrócił pozew i pouczył artystów, że oczywiście mogą go złożyć ponownie. Zasugerował jednak, by do tego czasu postarali się znaleźć więcej podobieństw z hitem.