ecommerce Zakupy

Sklep internetowy musi pozwolić na zwrot towaru w ciągu 14 dni. W jaki sposób liczyć ten termin?

Joanna Majkowska
25.07.2021
Joanna Majkowska
Joanna Majkowska
25.07.2021
Sklep internetowy musi pozwolić na zwrot towaru w ciągu 14 dni. W jaki sposób liczyć ten termin?

W przypadku zakupów internetowych sklep musi zagwarantować konsumentowi przynajmniej 14 dni na odstąpienie od umowy. Termin ten może co najwyżej wydłużyć np. w celu uatrakcyjnienia swojej oferty, ale niedozwolone jest jego skracanie. 

Większość konsumentów jest doskonale świadoma tego prawa i chętnie z niego korzysta. Wątpliwości – i to zarówno wśród kupujących, jak i wśród samych sprzedawców – pojawiają się jednak w odniesieniu do tego, jak liczyć termin na odstąpienie od umowy przy zakupach internetowych. Biegnie on bowiem na nieco innych zasadach w zależności od tego, czy dostawa towaru odbywa się jednorazowo, czy w częściach.

„Prawo do namysłu” gwarantuje ustawa

Są takie przypadki, kiedy konsument nie ma prawa odstąpienia od umowy przy zakupach online. Dotyczą one jednak szczególnych usług lub produktów, jak np. te wykonywane specjalnie na zamówienie. Co do zasady natomiast kupujący ma „prawo do namysłu”. Wszystko dlatego, że robiąc zakupy przez internet, nie może zobaczyć towaru na żywo, przymierzyć czy sprawdzić, jak działa, a oczekiwania wyrobione na podstawie zdjęcia czy opisu często odbiegają od rzeczywistości.

I tak zgodnie z art. 27 Ustawy o prawach konsumenta w razie zawarcia umowy na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa konsumentowi przysługuje prawo odstąpienia od umowy, bez podawania przyczyny i bez ponoszenia kosztów z tego tytułu (z pewnymi wyjątkami). Termin ten wynosi 14 dni.

Jak liczyć termin na odstąpienie od umowy przy zakupach internetowych?

Moment, od którego rozpocznie się 14-dniowe prawo zwrotu, zależy od charakteru konkretnego zakupu. Konsument może kupić jedną rzecz albo zamówić wiele towarów, które będą dostarczane partiami. W każdym z tych przypadków termin na odstąpienie od umowy przy zakupach internetowych będzie jednak liczony dopiero od momentu otrzymania danej rzeczy przez konsumenta lub przez osobę przez niego wskazaną. Nie ma więc znaczenia moment złożenia zamówienia czy wysyłki towaru, ale dzień, w którym konsument rzeczywiście taki towar otrzymał. I tak jeśli dokonał zakupu 1 sierpnia, ale daną rzecz otrzymał np. 10 sierpnia, termin na odstąpienie od umowy upłynie z końcem 24 sierpnia.

Inne zasady w przypadku dostawy w częściach lub zakupów cyklicznych

Nieco inaczej sytuacja będzie jednak wyglądać w przypadku dostarczenia zamówienia partiami. Mogłoby się bowiem zdarzyć, że konsument zamówienie złożyłby 1 sierpnia, pierwszą część towaru otrzymał 10 sierpnia, a kolejną – 20 sierpnia. W takim wypadku intuicyjnie mogłoby się wydawać, że termin na odstąpienie od umowy przy zakupach internetowych będzie liczony osobno dla każdej z tych części, a więc dla pierwszej z nich upłynie z 24 sierpnia, a dla kolejnej – 3 września. Jest jednak inaczej. Zgodnie z art. 28 Ustawy o prawach konsumenta znaczenie ma moment otrzymania ostatniego elementu. W przypadku zamówienia dotyczącego wiele rzeczy dostarczanych osobno, partiami lub w częściach, płynie więc dopiero od chwili objęcia w posiadanie ostatniej z nich.

Jest jeszcze jedna możliwość – regularne dostarczanie określonego towaru (prenumerata). W takim przypadku 14-dniowy termin trzeba liczyć od momentu objęcia w posiadanie pierwszej rzeczy.  Warto też dodać, że istnieje sytuacja, gdy czas na odstąpienie od umowy może znacząco się wydłużyć. Mowa tu o przypadku, gdy sprzedający nie poinformował konsumenta o przysługującym mu prawie odstąpienia od umowy. Wówczas ustawa przyznaje kupującemu dodatkowe 12 miesięcy, kiedy może to zrobić.