To niemal o tysiąc więcej niż w maju, a wzrost rok do roku wyniósł spektakularne 85%. Elektryki stanowiły już blisko 8% całego rynku nowych aut osobowych. Kto stoi za tym boomem? Tesla. I nie jest to przypadek.
Amerykański producent zarejestrował w czerwcu aż 699 samochodów w Polsce, co dało mu 19% udziału w rynku i pozycję niekwestionowanego lidera
Dla porównania: BMW i Ford, zajmujące kolejno drugie i trzecie miejsce, osiągnęły odpowiednio 331 i 288 rejestracji. Co więcej, Tesla odpowiada za 45% całkowitego wzrostu rynku elektryków w czerwcu. To nie magia Elona Muska, a świetnie rozegrana końcówka kwartału i promocje leasingowe, które przyciągnęły przedsiębiorców jak magnes - przekonują eksperci Superauto.pl.
Tesla od dawna ma zwyczaj intensyfikowania dostaw pod koniec każdego kwartału. Logistyka i harmonogramy serwisowe w Polsce są pod to podporządkowane, a ostatnie tygodnie czerwca to czas masowego wydawania aut. W tym roku dodatkowym bodźcem były też atrakcyjne warunki finansowania. Efekt? W porównaniu do maja i kwietnia, czerwcowe rejestracje Tesli wzrosły trzykrotnie.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Na szczycie listy znalazł się Model 3 z Szanghaju, zaraz za nim Model Y z Berlina. A potem długo nic, długo nic i wreszcie Ford Explorer, BMW X2, Citroen C3 i elektryczne MINI nie zbliżyły się do wyników amerykańskiej konkurencji.
Czytaj też: Najlepsze kierunkowskazy, z jakich kiedykolwiek korzystałem. Testujemy BMW X3
Ten boom to jednak nie tylko zasługa Tesli
Gracze rynku zauważają, że Polacy zaczynają patrzeć na elektryki jak na realną alternatywę. Grigoriy Grigoriev z Powerdot wskazuje, że elektromobilność staje się opłacalna i bezstresowa. Nie bez znaczenia są też promocje: Hyundai Kona z rabatem 60 tys. zł, Ford Explorer tańszy o 43 tys., a nawet Mercedes EQE SUV przeceniony o 131 tys. zł. Tanieją też elektryki z Chin, a producenci - zmuszeni do upłynniania zapasów - sypią rabatami, jakby jutra miało nie być.
Na opłacalność wpływa również infrastruktura. Polska dogania Europę: już tylko 8 aut przypada na jeden publiczny punkt ładowania. Mamy ich 9 814, a kolejne 2,5 tysiąca czekają na odbiór. Podróżowanie elektrykiem przestało być więc aż taką ruletką, jak straszą w mediach społecznościowych zaangażowani emocjami spaliniarze.
Nie można też wreszcie zapomnieć o programie „NaszEauto”, który oferuje do 30 tys. zł dopłaty do leasingu auta dla jednoosobowych firm. Choć procedury są jak z PRL-u - przyjęto 6,7 tys. wniosków, ale zatwierdzono zaledwie 4% - to sama liczba zgłoszeń pokazuje ogromne zainteresowanie. Jeszcze jedna kwestia mnie w tym wszystkim nurtuje - czy na sprzedaż Tesli miał wpływ także fakt, że Elon Musk przestał się publicznie dzielić swoimi poglądami i odszedł z rządu Donalda Trumpa.