Tinder to popularna internetowa aplikacja randkowa, która pozwala znaleźć miłość swojego życia, kompana do długich i romantycznych spacerów brzegiem morza oraz wymiany listów miłosnych w formie krótkich wiadomości tekstowych.
Wygląda jednak na to, że użytkownicy serwisu korzystali z niego w sposób nieco bardziej intensywny. I tak oto dość liberalne do niedawna reguły usługi – od 13 roku życia – doczekały się ostatnio aktualizacji.
Tinder od 18 lat
Tinder doczekał się klasyfikacji PEGI 18, którą możemy zobaczyć w sklepach z mobilnymi aplikacjami. I chociaż PEGI nie jest źródłem powszechnie obowiązującego prawa, na co zwracaliśmy uwagę w przypadku historii o odmowie sprzedaży gier w Empiku, to jednak władze aplikacji zdecydowały się na aktualizację regulaminu poprzez zablokowanie usługi osobom niepełnoletnim.
Zablokowanie nie tylko w świetle regulaminu, ale i faktyczne. W Google Play możemy przeczytać już historie rozbitych związków, gdyż Tinder uniemożliwił nagle dostęp do usługi osobom, poniżej 18 roku życia. Młodzi ludzie są oburzeni i w sumie trudno im się dziwić – wyobraźcie sobie, że np. nagle ktoś ogranicza Wam z dnia na dzień dostęp do Facebooka, bo okazaliście się dwa lata za młodzi (na przykład przed czterdziestką).
Tinder tylko dla pełnoletnich – zagrożenia
Oczywiście rezultatem zmian w Tinderze będzie w dłuższej perspektywie magiczny przyrost pełnoletnich piętnastolatków na Facebooku. W rezultacie zmiana może przynieść więcej szkody, niż pożytku – także dla starszych osób, które po prostu będą wprowadzane w błąd odnośnie wieku swoich rozmówców. Taka zmiana może z kolei zaowocować całym ciągiem nieporozumień.
Mimo oczywiście szczytnych założeń samego Tindera inspirowanego najlepszymi komediami romantycznymi z Hugh Grantem, aplikacja mimo wszystko wykorzystywana jest często w celu przeniesienia znajomości na grunt pozasmartfonowy i szybkiej jej intensyfikacji. Z jednej strony więc cieszy, że twórcy zdecydowali się chronić najmłodszych – z drugiej, obawiam się, że w wyniku dokonanych zmian mogą dokonać więcej szkody, niż pożytku.
Tinder jest jednym z lepiej rozwijających się mobilnych start-upów. Niedawno wprowadził system Tinder Plus, który oferuje dodatkowe, odpłatne funkcje dla szczególnie zainteresowanych osób. Wiadomo, że za Tindera skłonni są płacić głównie starsi, pełnoletni już użytkownicy. Nic zatem dziwnego, że docelowa grupa u-18 nie jest dla twórców kluczowa.