To już oficjalny koniec Bezpiecznego Kredytu. Rząd potwierdza, że dotychczasowy program zostanie zastąpiony innym – rzekomo korzystniejszym. Jednocześnie Ministerstwo Rozwoju i Technologii daje do zrozumienia, że zostaną wprowadzone ograniczenia – a z nowego programu będą mogły skorzystać najprawdopodobniej jedynie osoby o niższych dochodach i rodziny wielodzietne.
To już oficjalny koniec Bezpiecznego Kredytu
Program Bezpieczny Kredyt zdominował dyskusję o rynku nieruchomości w tym roku – nie bez przyczyny. Od pewnego czasu, gdy jasne już było, że limit środków na przyszły rok zostanie wyczerpany jeszcze w tym roku, eksperci zastanawiali się, czy nowy rząd zdecyduje się na zwiększenie limitu, całkowite zamknięcie programu czy zastąpienie go nową wersją. Dziś już znamy odpowiedź – to koniec Bezpiecznego Kredytu. Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapowiada zastąpienie go nowym programem, który ma wspierać w zakupie pierwszej nieruchomości. Jak można przeczytać na oficjalnej stronie MRiT,
W związku z wyczerpaniem ustawowego łącznego limitu na 2023 i 2024 rok na dopłaty do bezpiecznego kredytu 2%, Ministerstwo Rozwoju i Technologii prowadzi intensywne prace nad nową formułą wsparcia kredytobiorców. Naszym celem jest to, by nowy instrument był z jednej strony bardziej atrakcyjny dla osób o niższych dochodach i większych rodzin, z drugiej, by ograniczał jego nadużywanie przez osoby, których wysokie zarobki pozwalają na uzyskanie kredytu w zwykłej ofercie rynkowej.
Tym samym potwierdza się scenariusz, w którym oprocentowanie kredytu dla kredytobiorców (po dopłatach) w ramach nowego programu prawdopodobnie będzie mniejsze niż 2 proc., jednak wprowadzone zostaną jednocześnie dodatkowe kryteria. W tym – kryterium dochodowe.
Na razie nie wiadomo, o jakiej wysokości dochodów mowa; MRiT zaznaczyło jedynie, ze chce ograniczyć możliwość korzystania z programu przez osoby, które mogłyby otrzymać zwykły kredyt hipoteczny. A jak już zbadano do tej pory – to właśnie takie osoby z reguły wnioskowały w tym roku o Bezpieczny Kredyt. Wiarygodność kredytowa przeciętnego kredytobiorcy, który sfinansował zakup nieruchomości Bezpiecznym Kredytem była wyższa, niż przeciętna wiarygodność ogółu kredytobiorców. Zagadką pozostaje też, czy rodziny wielodzietne będą mogły skorzystać z programu na innych zasadach – i czy w ich wypadku kryterium dochodowe również będzie obowiązywać.
Osoby, które chciały kupić nieruchomość w dużym mieście i sfinansować jej zakup kredytem z dopłatami, mogą się rozczarować
Konsekwencją nowego programu będzie prawdopodobnie jeszcze większy problem z zakupem mieszkania w dużych miastach – gdzie zarobki są statystycznie wyższe, niż w mniejszych miejscowościach. Kryterium dochodowe może w takiej sytuacji pozbawić nadziei na zakup własnego mieszkania w aglomeracji – co pod koniec roku już i tak było ciężkie ze względu na drastyczne obniżenie podaży.
Pytanie brzmi też, czy osoby, które nie mają obecnie wystarczającej zdolności kredytowej na zwykły kredyt (i jednocześnie nie kupiły nieruchomości na Bezpieczny Kredyt) będą faktycznie w stanie kupić nieruchomość, a następnie spłacać bez przeszkód zobowiązanie – nawet jeżeli dopłaty do kredytu będą jeszcze wyższe.
MRiT potwierdziło, że wyczerpał się limit środków na Bezpieczny Kredyt na 2024 r. i w związku z tym nabór zostanie zamknięty. Informuje też, że nowy projekt ma zostać przedstawiony jeszcze na początku 2024 r.