Telefony komórkowe już dawno przestały służyć wyłącznie – a nawet przede wszystkim – do dzwonienia. Niestety, w ślad za większymi możliwościami poszły i ceny urządzeń. Nikogo nie dziwi już smartfon za cztery tysiące złotych. A jak to wygląda w przypadku napraw takich urządzeń, np. w przypadku stłuczenia szyby? Czy ubezpieczenie telefonu się opłaca? A może lepiej zainwestować w etui na telefon?
Tylko w Stanach Zjednoczonych codziennie rozbija się dziesięć tysięcy (!) ekranów telefonów komórkowych. To bolesne doświadczenie, gdy nasz telefon – najbardziej osobiste z urządzeń elektronicznych – wypadnie nam z kieszeni czy z rąk i z impetem uderza o beton czy asfalt. Nawet, jeśli podstawowa funkcja ekranu (wyświetlanie obrazu) wciąż jest aktywna, to i tak należy liczyć się z koniecznością naprawy urządzenia. A to kosztuje. I to sporo.
Nie powinno zatem nikogo dziwić, że w ślad za wzrostem popularności smartfonów rośnie również rynek serwisów telefonów komórkowych. W USA to rynek warty 4 miliardy dolarów i zatrudniający ponad 20 tysięcy pracowników. Polacy na naprawy komputerów, smartfonów i tabletów wydają sporo ponad miliard złotych każdego roku.
Ubezpieczenie telefonu – czy to się w ogóle opłaca?
Co zrozumiałe, wiele firm próbuje przekonać swoich klientów do wykupienia ubezpieczenia dla swoich smartfonów. Możemy to zrobić zarówno przy okazji zakupu telefonu w marketach z elektroniką, jak i u operatorów telefonii komórkowej. Nie jest to jednak często wybierana opcja, między innymi z uwagi na wysoką cenę takiego ubezpieczenia (ale o tym za chwilę). Dlatego aż połowa osób, którym przydarzyła się nieszczęśliwa historia ze zbitym wyświetlaczem w roli głównej nie decyduje się w ogóle na naprawę urządzenia. Ale łatwo te nawyki zmienić i ubezpieczyć się już teraz, za niewielką kwotę, bez wychodzenia z domu.
Jak To proste: wystarczy zainstalować aplikację Screenity przygotowaną przez TU Europa, wybrać jedną z dwóch opcji płatności (z góry za cały rok lub miesięczną) i już. Bez wychodzenia z domu, jedyne, czego potrzebujemy, to… lustro. Tak, naprawdę – dzięki temu towarzystwo ubezpieczeń zweryfikuje, że nasz telefon nie jest uszkodzony w momencie wykupienia ubezpieczenia.
Czy to się opłaca? Jak pokazują statystyki, co 4 użytkownik popularnego iPhona rozbił wyświetlacz. Koszty jego wymiany są spore i w zależności od modelu sięgają od 649 zł do nawet 1499 zł. W tej sytuacji 9,99 zł miesięcznie (albo 108 złotych płatne jednorazowo za rok z góry) to rozsądna alternatywa, dzięki której możemy swobodnie używać telefonu bez obaw, że przypadkowe uszkodzenie spowoduje spory uszczerbek w domowym budżecie. Suma ubezpieczenia wynosi 1000 złotych, co w zdecydowanej większości przypadków (ok. 95%) pokryje koszty naprawy w całości. Jeżeli koszt naprawy będzie wyższy, ubezpieczony pokrywa jedynie różnice. Dla porównania, ubezpieczenie ekranu dla smartfona iPhone 8 w jednej z popularnych sieci sklepów z elektroniką użytkową kosztuje 870 złotych na rok – to 8-krotnie więcej niż w przypadku Screenity.
Screenity – ubezpieczysz i oddasz do serwisu bez ruszania się z domu
Plusem takiego rozwiązania jest również to, że po zgłoszeniu szkody uszkodzonego smartfona odbierze od nas i zabierze do serwisu kurier. To uwalnia nas od konieczności samodzielnego szukania punktu serwisowego. Co ważne, Screenity nie zawiera uciążliwych wyłączeń od odpowiedzialności ubezpieczyciela. Nie dotyczy natomiast szkód wyrządzonych przez… gryzonie. W każdym razie zwykłe, codzienne sytuacje – takie jak wyślizgnięcie się smartfona z ulubionych dżinsów – podlegają ubezpieczeniu.
Ubezpieczenie telefonu to po prostu rozsądne rozwiązanie. Jak widać, za stosunkowo niewielką kwotę zyskujemy spokój i bezpieczeństwo – tak samo, jak w przypadku każdego innego ubezpieczenia. A przy wybraniu płatności cyklicznej koszt ubezpieczenia jest na tyle nieduży, że praktycznie niezauważalny.
Niezauważalny do momentu wyślizgnięcia się ulubionego smartfona na asfalt – wtedy docenimy dokonany wcześniej wybór odpowiedniego ubezpieczenia.
Wpis prezentujący ofertę i aplikację Screenity powstał we współpracy z TU Europa