Przyzwyczailiśmy się, że gdy w nowelizacji pojawia się „i niektórych innych ustaw”, to trzeba się z nią wyjątkowo wnikliwie zapoznać. Teraz rządzący przechodzą samych siebie. W ustawie o dodatku węglowym pojawiają się zmiany w przepisach prawdopodobnie pozwalające na przejmowanie banków komercyjnych.
Ułatwienie przejęcia banków?
W ustawie o dopłatach do węgla pojawiła się bardzo dziwna „wrzutka”. Jest ona zaskakująca z tego względu, że nową formułę wsparcia zakupu węgla (jedna dopłata w gotówce zamiast dziwnego systemu finansowania) stworzono w zasadzie jak najszybciej. Oczywiście niezbędne przepisy znajdują się w ustawie, podobnie jak regulacje zmieniające cały szereg innych ustaw, regulując kwestie podatkowe, czy zakazując egzekucji z dopłaty do węgla.
Najbardziej zastawia jednak art. 15 i dalsze ustawy o dopłatach do węgla. Są tam przewidziane zmiany w… Prawie bankowym, a także ustawie o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym oraz przymusowej restrukturyzacji. Nie jest to jedynie wrzutka, a zapewne przemyślny konstrukt, który w ustawie o dopłatach do węgla nie znalazł się zupełnie bez powodu. No bo jak inaczej uzasadnić jego obecność?
Generalnie zmiany mają wzmocnić Bankowy Fundusz Gwarancyjny, choć same w sobie na pierwszy rzut oka bulwersują jedynie z tego powodu, że zostały przemycone. Największą zmianą jest to, że rozszerzona zostanie grupa podmiotów, które będą mogły przystąpić do przymusowej restrukturyzacji (na podstawie decyzji BFG).
W trakcie pierwszego czytania, jak donosi „Money.pl”, posłowie zwracali ministrze Annie Moskwie uwagę na ten stan rzeczy. Odpowiedzi, ani woli przedstawienia wyjaśnień niestety jednak nie było. Posłowie opozycji domagali się, by ustawą zajęła się także Komisja Finansów Publicznych.
Czy czeka nas wielka afera?
Nawoływano do debaty nad sensem dorzuconych w prawie bankowym zmian. Problem sprowadza się także do tego, że nie tylko niemalże perfidnie wciśnięto regulacje w projekt ustawy węglowej, ale w ogóle nie poruszano tych regulacji podczas czytań projektu. „Money.pl” porównuje to do sytuacji przegłosowania zakupu Pegasusa, gdzie to posłowie w sumie sami nie wiedzieli, nad czym głosowali.
Same zmiany w prawie bankowym i restrukturyzacyjnym nie są przypadkowe. Większość sejmowa zamierza doprowadzić je do końca, by weszły w życie. Celowo nie odnoszę się do szczegółów i konkretnych przepisów, bo zmiany dotyczą wielu regulacji. Sens jest jednak taki, jak wcześniej wskazałem – ułatwiona będzie przymusowa restrukturyzacja (czyli także przejęcie przez inny podmiot, po zmianach niekoniecznie mający licencję bankową w chwili przejęcia) pewnych podmiotów (w tym np. banków komercyjnych).
Generalnie przymusowa restrukturyzacja ma miejsce w sytuacji, kiedy sytuacja kapitałowa np. banku jest na tyle zła, że stanowi to zagrożenie dla klientów. Przesłanki są jednak nieostre. Oczywiście forsowane zmiany niekoniecznie są złe z założenia. Pytania rodzi jednak tryb ich uchwalenia – czas pokaże, z czym mamy obecnie do czynienia. Czy będzie to ułatwienie przejęcia banków, czy też zmiana kosmetyczna. Być może chodzi o jakieś mechanizmy nacisku związane z pomocą kredytobiorcom. A ich sytuacja może być języczkiem u wagi w kontekście nadchodzących wyborów parlamentarnych.