Jeśli miałabym komuś podarować nieruchomość i zabezpieczyć przy tym swój interes, wybrałabym umowę dożywocia. Gdyby to ktoś miał mi podarować nieruchomość, wolałabym żeby uczynił darowiznę. Umowa darowizny czy dożywocia?
Umowa darowizny czy dożywocia?
W umowie o dożywocie właściciel nieruchomości przenosi własność należącej do niego nieruchomości na inną osobę, która w zamian zobowiązuje się zapewnić mu dożywotnie utrzymanie. Strony mogą w umowie precyzyjnie określić czego dokładnie oczekuje osoba przenosząca własność nieruchomości. Zdarzają się bardzo skrupulatne uzgodnienia. Ze szczegółowym opisem diety. Czy zapewnieniem wyjazdów wypoczynkowych. Dostarczaniem rozrywki.
Taka precyzyjna umowa dożywocia ma swoje zalety. Każdy wie na co się pisze i nie ma rozczarowań. W każdym razie ogranicza się ryzyko ich wystąpienia. Jeśli strony nie doprecyzują umowy, to zgodnie z Kodeksem Cywilnym, nowy właściciel nieruchomości przyjmuje zbywcę, jak domownika. To znaczy, że musi mu zapewnić wyżywienie, mieszkanie, ubranie, opiekę w chorobie. Wreszcie wyprawić na swój koszt pogrzeb i ufundować nagrobek. W standardzie zgodnym z miejscowym zwyczajem. Takie zobowiązanie właściciel nieruchomości przyjmuje na siebie do końca życia dożywotnika. A więc może to być zobowiązanie na długo. Gdyby zmarł, jego zobowiązanie przejmie kolejny właściciel nieruchomości.
Jeśli obdarowany przestałby się wywiązywać ze swoich obowiązków wobec dożywotnika, poniesie konsekwencje. Sąd może zamienić wszystkie lub część świadczeń na rentę. Dożywotnią oczywiście, a nawet rozwiązać umowę o dożywocie. Jak widać interes dożywotnika jest dość dobrze chroniony. Zaś nowy właściciel nieruchomości przyjmuje na siebie bardzo poważne zobowiązanie. Gdyby chciał sprzedać nieruchomość, to podobnie, jak w przypadku jego śmierci, nabywca musi zaakceptować, że nabywa ją z dożywotnikiem.
Darowizna mniej gwarantuje
Większe pole do manewru daje obdarowanemu nieruchomością umowa darowizny. To ona jest najpopularniejszą forma przekazania nieruchomości. Polega na zobowiązaniu darczyńcy do bezpłatnego świadczenia na rzecz obdarowanego kosztem swego majątku. Obdarowany musi się na przyjęcie darowizny zgodzić. Umowa darowizny mniej jednak chroni interes darczyńcy, niż umowa dożywocia – dożywotnika.
Co prawda w umowie darowizny darczyńca może nałożyć na obdarowanego obowiązek jakiegoś konkretnego działania lub jego zaniechania. Może to być pomoc lub opieka nad grobem. Darczyńca może odwołać darowiznę jeszcze niewykonaną, jeżeli po zawarciu umowy jego stan majątkowy tak się zmienił, że wykonanie darowizny będzie uszczerbkiem dla jego utrzymania. Darczyńca może też odwołać darowiznę już wykonaną. Jest to możliwe, gdy obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. Nie jest jednak w praktyce takie proste. Ocena czy była to rażąca niewdzięczność należy do sądu. Trzeba się liczyć z tym, że darowując nieruchomość tracimy ją bezpowrotnie. Jeśli jest to nieruchomość, w której darczyńca mieszka, to warto zabezpieczyć się i zażądać ustanowienia w umowie na swoją rzecz nieodpłatnie do końca życia służebności mieszkania.
Obie umowy dotyczą nieruchomości i dlatego powinny być zawarte przed notariuszem. Ciągle jeszcze wiele osób myśli, że jak ktoś im powie, że daruje im dom czy mieszkanie, to mogą się czuć właścicielami nieruchomości. Obie umowy, dożywocia i darowizny, niosą za sobą jeszcze konsekwencje podatkowe oraz dla ewentualnego przyszłego spadkobrania. Dlatego najlepiej nim się zdecydujemy, którą wybrać warto poradzić się notariusza, który spojrzy na to z każdej strony i doradzi najkorzystniejsze rozwiązanie.