Tak, UOKiK opowiedział się po stronie Ubera, ale też zawiadomienie było po prostu kiepskie

Gorące tematy Państwo Dołącz do dyskusji (213)
Tak, UOKiK opowiedział się po stronie Ubera, ale też zawiadomienie było po prostu kiepskie

UOKiK o Uberze: wprawdzie łamie polskie prawo, ale jego obecność na polskim rynku sprzyja interesowi konsumentów. 

Piekło zamarzło, a w każdym razie nie przypominam sobie zbyt wielu takich sytuacji, by UOKiK zajął tak kontrowersyjne stanowisko. Uber to ostatnio jedna z najgłośniejszych marek w Polsce i to nie tylko za sprawą sukcesu, ale przede wszystkim oporów ze strony przedstawicieli branży transportowej, którzy amerykańskiemu startupowi wypowiedzieli wojnę.

UOKiK o Uberze: sprzyja konsumentom

Taksówkarzom nie podoba się nie tylko fakt, iż usługa konkuruje z nimi niższymi cenami, lepszym komfortem działania, ale też mieli uzasadnione zastrzeżenia co do legalności samej usługi. I w sumie mieli rację, ponieważ wprawdzie kierowcy Ubera mogą działać legalnie, ale ma to miejsce stosunkowo rzadko i przy spełnieniu specjalnych warunków.

Sprawą Ubera postanowił zająć się miejski rzecznik konsumentów z Krakowa. Ja osobiście nie darzę przesadnie wielkim szacunkiem instytucji rzeczników konsumenckich, ponieważ bywają oni nad wyraz nieefektywni w swojej próbie pomocy konsumentom. Nie twierdzę, że z takim akurat problemem boryka się Kraków. Natomiast regularnie czytamy na naszej skrzynce pocztowej listy w stylu „nawet rzecznik praw konsumenta powiedział, że nic nie da się w tej sprawie robić”. Rażąca nieefektywność rzeczników budzi moje zaniepokojenie, gdy odbijają się od prostych problemów związanych z rękojmią czy gwarancją, utrzymując tym samym w przeświadczeniu o nieskuteczności egzekwowania prawa.

I to zawiadomienie z Krakowa też… szału tam nie było. Uberowi według Gazety Wyborczej zarzucano dwa aspekty: brak danych rejestrowych przedsiębiorcy oraz brak dokumentacji w języku polskim, na co startup szybko znalazł kontrargument w postaci wskazania stosownych informacji na swojej stronie internetowej. W obliczu tak sformułowanego zawiadomienia UOKiK mógł tylko rozłożyć ręce.

Nie zmienia to jednak faktu, że UOKiK o Uberze wypowiadał się bardzo ciepło. Korzystając z okazji do przedstawienia swojego stanowiska, urzędnicy wskazali, że jest to usługa, która działa w interesie konsumentów, stymuluje konkurencję, a ograniczają ją przede wszystkim przestarzałe przepisy, nieadekwatne do rzeczywistości rynkowej.

To i tak niezwykle odważne stanowisko ze strony UOKiK, który zdecydował się na wypowiedzi o charakterze niemalże publicystycznym. Natomiast należy mieć świadomość, że zawiadomienie oparte na nieco bardziej merytorycznych przesłankach niż brak dokumentacji (która jak się okazuje jednak jest) miałoby szansę powodzenia przed urzędem.

A przecież Uber sam się o to prosi i gdyby taksówkarze sami nie nokautowali siebie w oczach opinii publicznej na Facebooku, być może już dawno otrzymaliby kompetentną pomoc.