Utwory pracownicze nie przechodzą na pracodawcę w całości. Ten zyskuje do nich jedynie prawa autorskie majątkowe
W rozumieniu przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych utworem są nie tylko dzieła o charakterze ściśle artystycznym, ale także "każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia". W firmie powstaje więcej utworów, niż by się mogło wydawać na pierwszy rzut oka.
Przykłady można by mnożyć. Utworem jest niniejszy artykuł, będzie nim kod programu komputerowego napisanego przez firmowego programistę, materiały marketingowe przygotowane z myślą o nadchodzącej kampanii reklamowej, treść na stronie internetowej, wszelkiej maści logo czy nawet projekt etykiety produktowej. Warto także wspomnieć o wynikach badań naukowych. Kto ma do nich prawa autorskie?
Z pewnością wielu z nas odpowie instynktownie, że szef. Taka odpowiedź będzie prawdziwa jedynie częściowo. Zgodnie z art. 12 przywołanej wyżej ustawy, przejawy aktywności twórczej pracowników to tzw. utwory pracownicze.
Sprawdź polecane oferty
Allegro 1200 - Wyciągnij nawet 1200 zł do Allegro!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYTelewizor - Z kartą Simplicity możesz zyskać telewizor LG!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYRRSO 20,77%
1. Jeżeli ustawa lub umowa o pracę nie stanowią inaczej, pracodawca, którego pracownik stworzył utwór w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy, nabywa z chwilą przyjęcia utworu autorskie prawa majątkowe w granicach wynikających z celu umowy o pracę i zgodnego zamiaru stron.
2. Jeżeli pracodawca, w okresie dwóch lat od daty przyjęcia utworu, nie przystąpi do rozpowszechniania utworu przeznaczonego w umowie o pracę do rozpowszechnienia, twórca może wyznaczyć pracodawcy na piśmie odpowiedni termin na rozpowszechnienie utworu z tym skutkiem, że po jego bezskutecznym upływie prawa uzyskane przez pracodawcę wraz z własnością przedmiotu, na którym utwór utrwalono, powracają do twórcy, chyba że umowa stanowi inaczej. Strony mogą określić inny termin na przystąpienie do rozpowszechniania utworu.
3. Jeżeli umowa o pracę nie stanowi inaczej, z chwilą przyjęcia utworu pracodawca nabywa własność przedmiotu, na którym utwór utrwalono.
Jak widać, przedsiębiorca może nabyć jedynie prawa majątkowe do utworu pracowniczego. Nie ma w tym nic dziwnego. Prawa autorskie osobiste są nieograniczone w czasie i niezbywalne. Nie można się zrzec osobistej więzi z utworem ze szczególnym uwzględnieniem samego autorstwa. Fakt jego wykonywania na zlecenie swojego pracodawcy w ramach obowiązków służbowych nie ma tutaj większego znaczenia.
Dla kształtowania relacji pomiędzy przedsiębiorcą i jego pracownikiem kluczowe znaczenie będzie miała treść umowy o pracę. Jeżeli nie pokusiliśmy się o konkretne uregulowanie kwestii przeniesienia praw autorskich do utworów pracowniczych, to w praktyce będziemy musieli się zadowolić istotą całej umowy oraz wyrażoną w niej intencją obydwu stron. Siłą rzeczy stosujemy wówczas także bezpośrednio przepisy ustawy.
Umowa o przeniesienie praw autorskich sprawdza się lepiej od polegania wyłącznie na przepisach ustawy
Sam przepis dotyczący utworów pracowniczych zawiera kilka niuansów, które warto wziąć pod uwagę. Na przykład nabycie praw autorskich majątkowych dotyczy jedynie utworu, który pracownik wykonał w ramach wykonywania swoich obowiązków. Nie mamy żadnych praw do rezultatów zupełnie prywatnej aktywności naszego pracownika. W skrajnych przypadkach nie będziemy mogli liczyć na automatyczne nabycie praw do utworu, który pracownik zrobił w pracy, ale w czasie wolnym i bez związku z wykonywanymi przez siebie obowiązkami.
Powinniśmy także pamiętać, że na skorzystanie z nabytych praw mamy dwa lata. Jeżeli nic z utworem pracowniczym nie zrobimy, to jego twórca może przekazać nam pismo, w którym wyznaczy nam termin na rozpowszechnienie utworu. Powinien także zaznaczyć, że bezczynność pracodawcy oznacza powrót praw majątkowych do pracownika. Jeżeli przekroczymy wskazany termin, to tak się właśnie stanie. Pod warunkiem oczywiście, że nie zawarliśmy innych postanowień w umowie o pracę.
W praktyce przedsiębiorcy zazwyczaj wolą konkretne uregulowania umowne od ogólnych przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Służy temu umowa o przeniesieniu praw autorskich. Najczęściej łączy się ją w jedno z umową o pracę albo umową cywilnoprawną. Zawiera wskazanie pól eksploatacji utworu, zezwolenie na dokonywanie przez pracodawcę zmian w utworze, określenie dodatkowego wynagrodzenia lub jego braku za przeniesienie praw autorskich. Powinna także uwzględnić moment przejścia praw, jeśli nie odpowiada nam przyjęcie utworu.
Także w tym przypadku umowy o przeniesieniu praw autorskich jest coś, o czym powinniśmy pamiętać. Wspominałem wyżej, że prawa autorskie osobiste są niezbywalne. Nieco komplikuje nam to potrzebę rozporządzania utworem w firmowej praktyce. Jednym z praw osobistych jest możliwość decydowania o pierwszym udostępnieniu utworu publiczności, innym prawo do oznaczania utworu swoim imieniem i nazwiskiem albo pseudonimem. Czy to oznacza, że musimy podpisać każdą zaprojektowaną dla nas przez własnego pracownika etykietę? Niekoniecznie. Nasz pracownik nie może się zrzec praw osobistych, ale może się w umowie zobowiązać, że nie będzie ich wykonywać.