Wadowice pozywają TVN. Samorządowcy stwierdzili, że ich moralnym prawem oraz obowiązkiem jest zapewnienie, by pamięć o zmarłym świętym Janie Pawle II była nieskalana. Pod projektem podpisała się większość radnych.
Wadowice pozywają TVN
Jak czytamy w internetowym wydaniu krakowskiej „Wyborczej”, Wadowice pozywają TVN. Chodzi o głośny reportaż „Franciszkańska 3”, który pokazał, że Jan Paweł II – wówczas jako kardynał Karol Wojtyła, Metropolita Krakowski, mógł przyczyniać się w jakiś sposób do tego, że wiedza o nadużyciach seksualnych, których mieli dopuszczać się księża, nie trafiała do organów ścigania.
Wcześniej ukazała się książka „Maxima Culpa – Jan Paweł II Wiedział” autorstwa Ekke Overbeeka. Społeczny wydźwięk obu materiałów jest taki, że Jan Paweł II nie jest kryształowy i miał się przyczyniać do tuszowania pedofilii w Kościele Katolickim. Część Polaków odebrała te informacje jako wręcz atak na samą „polskość”, nie dopuszczając do siebie choćby cienia myśli, że Jan Paweł II był człowiekiem i mógł popełniać błędy.
W związku z powyższym wadowiccy samorządowcy podjęli uchwałę zobowiązującą burmistrza do pozwania TVN-u. Jej uzasadnienie zawiera m.in. takie stwierdzenia, jak
[…] Gmina Wadowice jako miasto narodzin, posiada prawo oraz moralny obowiązek do zachowania pamięci o zmarłym świętym Janie Pawle II Wielkim, co według wnioskodawców stanowi imperatyw do działania określonego przez niniejszą uchwałę
Pod uchwałą podpisało się 15 z 21 radnych.
„Kto, jak nie Wadowice?”
Przewodniczący rady miasta Piotr Hajdosz stwierdził wprost, że
Kto, jak nie Wadowice? […]
Wśród radnych (związanych z PiS) nie brakowało odniesień do Westerplatte (i cytatów z Papieża), a także odniesień do reportażu TVN, co do którego pojawiały się takie epitety, jak „fałszywe informacje” i „kłamstwa”. Konkluzja była taka – Jana Pawła II trzeba bronić przed atakami.
Generalnie kult pamięci o osobie zmarłej przynależy do dziedziny dóbr osobistych. Te nie przysługują jednak Wadowicom, a konkretnym ludziom – i ich ochrona odnosi się raczej do pamięci po najbliższych zmarłych konkretnego człowieka.Sama treść roszczenia, jak i w ogóle wskazanie, czyje dobra osobiste zostały naruszone, to sprawa – w mojej ocenie – niemożliwa, gdy pozywać chce miasto.
Trzeba jednak mieć na uwadze to, że podjęcie uchwały o określonej treści w praktyce nie musi za wiele oznaczać. Na razie jest to gest wyłącznie polityczny – za którym idzie jednak jakiś przekaz. Ponadto eksperci i niektórzy radni podnoszą, że może to być zamach na konstytucyjną wolność prasy.
Nie może być bowiem tak, że podjęcie jakiegoś tematu, nawet bardzo trudnego, spotyka się wręcz z kontratakiem – i to ze strony władz publicznych lub samorządowych. Trzeba też pamiętać, że pamięć o Janie Pawle II z pewnością będzie jednym z narzędzi walki politycznej w nadchodzących wyborach – niestety.