W Polsce warunek w testamencie co do zasady nie ma znaczenia. Problem w tym, że ustawodawca nie mógł się co do tej kwestii zdecydować. W tym samym przepisie kodeksu cywilnego umieścił zastrzeżenie, że zastrzeżenie warunku lub terminu w pewnych okolicznościach może decydować o dziedziczeniu.
Co do zasady zastrzeżeń warunku i terminu w testamencie nie trzeba spełniać, by otrzymać spadek
Z pewnością każdy z nas choć raz spotkał się z filmowym albo serialowym wątkiem, w którym występuje jakiś osobliwy warunek w testamencie. Taka klisza jest szczególnie popularna w produkcjach amerykańskich, ale trafia się także w produkcjach krajowych. W polskiej rzeczywistości prawnej takie sytuacje w zasadzie nie powinny występować. Niestety właściwy przepis kodeksu cywilnego trudno byłoby nazwać jednoznacznym. Mowa o art. 962 przywołanej ustawy.
Zastrzeżenie warunku lub terminu, uczynione przy powołaniu spadkobiercy testamentowego, uważane jest za nie istniejące. Jeżeli jednak z treści testamentu lub z okoliczności wynika, że bez takiego zastrzeżenia spadkobierca nie zostałby powołany, powołanie spadkobiercy jest nieważne. Przepisów tych nie stosuje się, jeżeli ziszczenie się lub nieziszczenie się warunku albo nadejście terminu nastąpiło przed otwarciem spadku.
Przepis ten składa się z trzech osobnych części. Pierwsze zdanie tworzy zasadę ogólną. Spadkodawca nie może zastrzec w testamencie żadnego warunku albo terminu przy powoływania w nim spadkobierców. Tym samym dziadek nie może zastrzec, że wnuczek otrzyma wskazaną część spadku, jeśli się w określonym terminie nie ożeni. Nie może w ten sposób zachęcić go do pójścia na studia i pilnej nauki. Trzymając się przykładu wnuczka-studenta: spadkodawca nie ma również możliwości zastrzec, że jego spadkobierca testamentowy ma otrzymać swoją część po ukończeniu studiów. Nie można również zakazać sprzedaży domu zapisanego w testamencie.
Co w sytuacji, gdy taki warunek w testamencie się pojawi? W zdecydowanej większości przypadków wskazany spadkobierca po prostu otrzyma swoją część spadku. Trzeba przyznać, że takie uregulowanie sprawy jest całkiem sensowne. W końcu żywym spadkobiercom oraz organom państwa zależy na tym, by zamknąć sprawę spadkową możliwie szybko. Warunek w testamencie zazwyczaj przeciąga postępowanie i powoduje całkiem sporo problemów po drodze. Niestety art. 962 k.c. ma także drugie zdanie, które nieco komplikuje prostą sytuację.
Warunek w testamencie gwarantuje spadkobiercy powołanie do spadku, jeśli został spełniony przed otwarciem spadku
O wiele większe problemy interpretacyjne przysparzać nam będzie zastrzeżenie, w myśl którego na warunek w testamencie jednak trzeba patrzeć. Jeśli sąd uzna, że dany spadkodawca nie dostałby nawet złamanego grosza, gdyby nie wpisanie warunku przez nieświadomego prawnie spadkodawcę, to taka osoba może zostać wykluczona z dziedziczenia. Warto jednak podkreślić, że warunek cały czas pozostaje nieważny.
Jak to rozumieć? Po raz kolejny warto posłużyć się przykładami. Gorliwie religijna ciotka nie może zastrzec w testamencie, że jej niewierzący siostrzeniec otrzyma spadek tylko wówczas, jeśli się nawróci. Jeżeli nie ulega wątpliwości, że kobieta pod żadnym pozorem nie zamierzała nic zapisywać „bezbożnikowi”, to siostrzeniec nie zostanie powołany do spadku. Osobną kwestią pozostaje rzecz jasna udowodnienie rzeczywistych intencji spadkodawcy w postępowaniu spadkowym.
To nie koniec komplikacji. Niektórzy prawnicy są zdania, że tego rodzaju nieważny warunek w testamencie skutkujący wykluczeniem spadkobiorcy powinien automatycznie unieważniać cały testament. W końcu, gdyby spadkodawca wiedział, że jego warunek nie zostanie zrealizowany, to przecież by takiego testamentu nie sporządzał.
Co ciekawe, jeśli spadkobierca spełni warunek w testamencie przed otwarciem spadku, to zastrzeżenie uczynione przez spadkodawcę staje się ważne. Wszystko dzięki trzeciemu zdaniu omawianego przepisu. Ma ono zastosowanie do obydwu poprzedzających.
Teoretycznie drugie zdanie art. 962 k.c. ma chronić pozostałych spadkobierców przed skutkami absurdalnych życzeń zmarłego. Ot, takie zastrzeżenie na wypadek, gdyby zastosowanie ogólnej reguły ze zdania pierwszego prowadziło do zbytnich wypaczeń. Wydaje się jednak, że wprowadza ono więcej kłopotów, niż jest warte.