Warunki w testamencie to już właściwie element popkultury, dzięki któremu stworzono całkiem sporo filmów i seriali. W rzeczywistości jednak nie mają tak dużego znaczenia nawet za oceanem. Polskie prawo wprost uznaje zastrzeżenie w testamencie warunku lub terminu za prawnie nieistniejące. Jest niestety jeden osobliwy wyjątek.
Polskie prawo spadkowe to nie amerykańska komedia romantyczna
Z pewnością każdy z nas słyszał o przypadku, gdy zmarły zapisał komuś w testamencie składnik swojego majątku pod jakimś osobliwym warunkiem. Zastanawiające jest jednak to, że w zdecydowanej większości takich przypadków chodzi raczej o fabułę filmów, seriali czy powieści. Najczęściej nie są to zresztą produkcje krajowe, choć i tutaj zdarzały się wyjątki.
W rzeczywistości warunki w testamencie nie mają aż takiego znaczenia nawet w Stanach Zjednoczonych. Tamtejsze prawo często pozwala na wzruszenie szczególnie osobliwych żądań testatora, na przykład wprost niewykonalnych, niejasnych, albo których spełnienie nie leży w dobrze rozumianym interesie obdarowywanego. Warto jednak pamiętać, że przepisy i praktyka będą się różnić w poszczególnych stanach. Tymczasem w Polsce sprawa wydaje się banalnie wręcz prosta.
Kluczowym przepisem regulującym warunki w testamencie jest art. 962 kodeksu cywilnego. Trzeba przyznać, że jego treść jest wręcz niemalże jednoznaczna, przynajmniej jeśli chodzi o pierwsze zdanie.
Zastrzeżenie warunku lub terminu, uczynione przy powołaniu spadkobiercy testamentowego, uważane jest za nie istniejące. Jeżeli jednak z treści testamentu lub z okoliczności wynika, że bez takiego zastrzeżenia spadkobierca nie zostałby powołany, powołanie spadkobiercy jest nieważne. Przepisów tych nie stosuje się, jeżeli ziszczenie się lub nieziszczenie się warunku albo nadejście terminu nastąpiło przed otwarciem spadku.
Co do zasady nie możemy uzależnić czyjegoś udziału w spadku od spełnienia jakiegoś warunku. Co ciekawe: nie możemy także uczynić zastrzeżenia terminu. Tym samym odpada nam dyspozycja przekazania wnuczkowi mieszkania albo pieniędzy dopiero po osiągnięciu przez niego pełnoletności.
Siłą rzeczy przepisy wcale nie muszą nas powstrzymać przed chęcią umieszczenia w naszym testamencie takiego zastrzeżenia. Jeśli zdecydujemy się na sporządzenie go u notariusza, to ten najprawdopodobniej uprzedzi nas, że nie będzie miało najmniejszego znaczenia prawnego. Dlaczego jedynie „najprawdopodobniej”? Są w końcu dwa istotne warunki.
Warunki w testamencie to tak naprawdę strata czasu dla żywych, jeślibyśmy traktowali je poważnie
Przede wszystkim są osoby, których obecność w naszej ostatniej woli jest całkowicie warunkowa. Innymi słowy: taki spadkobierca nie znalazłby się w testamencie, gdybyśmy nie postanowili mu wyznaczyć jakiegoś warunku. Na przykład: „10 tys. zł w gotówce otrzyma ten pijak, złodziej, utracjusz i zakała naszej rodziny, mój siostrzeniec – ale tylko, jeśli zapisze się na jakieś studia i je skończy”. Co w takiej sytuacji? Nic. Nawet jeśli opisany w przykładzie siostrzeniec rzeczywiście zacznie studiować po otwarciu spadku i ukończy studia wyższe z wyróżnieniem.
Trzecie zdanie ponownie nieco zmienia postać rzeczy. Jeśli spełnienie choćby i najbardziej absurdalnego warunku testamentowego zdążyło nastąpić przed otwarciem spadku, to taka osoba jak najbardziej zostaje spadkobiercą zgodnie z dyspozycją zmarłego. Trzymając się przypadku siostrzeńca-utracjusza: możliwe, że ukończył on studia jeszcze przed śmiercią wuja.
Art. 962 kodeksu cywilnego samym swoim istnieniem sprawia, że warunki w testamencie nie mają większego sensu. Nie stanowią prawnie skutecznej dyspozycji na wypadek naszej śmierci. Co więcej, teoretycznie dość łatwo podważyć taki zapis. Wszystko przez sformułowanie „z okoliczności”. Przedmiotem zainteresowania sądu nie będzie jedynie treść testamentu, ale także szerszy kontekst relacji rodzinnych.
Dlatego lepiej będzie, jeśli pisząc naszą ostatnią wolę, nie będziemy zaprzątać sobie głowy zabawą w warunki niczym w amerykańskim filmie. Zamiast tego lepiej byłoby się posłużyć zapisem oraz poleceniem testamentowym, który jest instytucją o dość podobnym charakterze. W połączeniu pozwalają one zobowiązać naszego spadkobiercę do spełnienia określonego świadczenia majątkowego na rzecz oznaczonej osoby pod warunkiem wykonania jakiegoś działania lub zaniechania.
Wbrew pozorom, to konkretne ograniczenie prawa do dysponowania naszym majątkiem po śmierci jest całkiem sensowne. Polski ustawodawca wychodzi z założenia, że sprawa spadkowa powinna być w miarę możliwości szybka i prosta. Raz dokonany podział nie powinien zaś być wzruszany.
Warunki w testamencie oraz zastrzeżenie terminu sprawiają, że trzeba odczekać jakiś czas przed domknięciem spadku. Być może musielibyśmy poczekać kilka lat, by się upewnić, że przykładowy siostrzeniec faktycznie te studia skończy. Warto też przywołać drugi przykład, zastrzeżenia pełnoletności obdarowanego. W tym wypadku proces może trwać nawet kilkanaście lat.