Niektórzy przewoźnicy nie odpowiadają na potrzeby podróżnych w dosłownym sensie
Wiele autobusów dalekobieżnych jest wyposażonych w toalety. W przypadku ich braku zwykle przewidywane są postoje co parę godzin. Zresztą często jedno współistnieje z drugim. Bez wątpienia takie podejście do wykonywania usług przewozowych jest tym, czego oczekują pasażerowie.
Zaskakiwać może to, że polskie prawo nie precyzuje tych kwestii. A nie wszyscy przewoźnicy oferują wspomniane udogodnienia podróżnym.
Toalet w autobusach i postojów co parę godzin należy spodziewać się przede wszystkim po dużych operatorach transportowych. U mniejszych bywa z tym różnie. Zwłaszcza gdy daną trasę obsługują wyłącznie oni.
Rzecz jasna, kierowcy, dbając o komfort pasażerów, zwykle są wyrozumiali, motywując się dobrymi praktykami i zasadami ogólnoludzkimi. Czasem jednak dzieje się tak, że na trwającej dobrych parę godzin trasie prowadzący autobus, w którym nie ma toalety, stanowczo odmawia podróżnym zatrzymania się.
I to nawet wtedy, gdy jedzie bez żadnego opóźnienia, a po drodze znajdują się miejsca, gdzie można się bezpiecznie zatrzymać.
Przed podróżą zawsze warto zapoznać się z regulaminem usługi obowiązującym u danego przewoźnika
Jadąc z Rzeszowa do Gdańska, raczej nie spotkamy się z sytuacją, by kierowca nie zrobił postoju ani razu. Realny problem może dotyczyć natomiast krótszych tras, których pokonanie zajmuje 3-4 godziny.
Jednym z ważniejszych aktów normatywnych, do jakiego powinien się stosować regulamin przewoźnika, jest Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego dotyczące praw pasażerów w transporcie autobusowym i autokarowym.
Ale także ono nie precyzuje kwestii korzystania z toalety w trakcie podróży. Mowa w nim jest natomiast o tym, że pasażer ma prawo do jasnych informacji na temat realizowanej usługi. Wynika z niego również, że powinna być ona wykonywana w odpowiednich warunkach.
Sprawą, na którą należy zwrócić uwagę, są mogące wprowadzać w błąd informacje w ofercie przewoźnika. Niekiedy np. na stronach internetowych tego rodzaju firm można przeczytać o tym, że we wszystkich ich autobusach znajdują się toalety.
Ale niezależnie od wskazanych danych zdarza się, że z regulaminu usług wynika, że korzystanie z nich jest... zabronione.
Firmom postępującym w ten sposób mogą grozić srogie kary, bo taka oferta może zostać uznana za wprowadzającą w błąd. Z pewnością upłynie jeszcze wiele wody, zanim opisane praktyki zostaną wyeliminowane.
Zresztą rynek stopniowo reguluje się sam. I choć przepisy należy uznać za niedoskonałe, solidni przewoźnicy spełniają wysokie standardy, które nie mają w nich bezpośredniego umocowania.