Wero to uniwersalna aplikacja do płatności mobilnych, opracowana „przez Europę dla Europy”. Projekt firmuje konsorcjum największych banków UE. Jego cel? Uniezależnić europejski rynek od dominacji globalnych graczy – jak Visa, Mastercard czy BigTechy z USA. Debiutując latem 2024 roku w Niemczech, Belgii i Francji, Wero natychmiast zastąpiło lokalne systemy płatności. W ciągu roku zdobyło ponad 40 milionów użytkowników – to więcej niż populacja Polski.

Zamiast kart, Wero wykorzystuje płatności natychmiastowe pomiędzy kontami bankowymi (model account-to-account). Transakcje realizowane są w ciągu 10 sekund, 24/7, a do przelewu wystarczy numer telefonu odbiorcy. Jeśli więc przesyłasz pieniądze znajomemu, nie potrzebujesz numeru konta. Podobnie jak w BLIKU, możesz również wysłać prośbę o płatność – Wero przypomni adresatowi i umożliwi błyskawiczne wykonanie przelewu.

Czytaj też: Kolejny sukces Trumpa. Unia chce wykopać Visa, MasterCard i PayPala z Europy. I ma sporo racji

Zamawiasz lunch, płacisz, a znajomy oddaje ci swoją część przez Wero zanim wstaniecie od stolika. Organizujesz zrzutkę – wysyłasz prośbę do znajomych, a pieniądze spływają błyskawicznie. Możesz też wygenerować kod QR, który ktoś inny skanuje, by przelać ci środki. Wero to płatność bez tarcia i bez kart. Dodatkowo, aplikacja może być zintegrowana bezpośrednio z aplikacją mobilną twojego banku – bez konieczności instalowania kolejnego programu.

Na tle konkurencji Wero prezentuje się bardzo obiecująco. W przeciwieństwie do Apple Pay czy Google Pay, które wciąż opierają się na kartach płatniczych, Wero działa bezpośrednio na bazie kont bankowych, a więc omijając pośredników i dając użytkownikowi większą kontrolę nad płatnościami. PayPal, choć popularny, pozostaje osobnym portfelem wymagającym doładowania lub wypłaty, podczas gdy Wero integruje się bezpośrednio z Twoim bankiem, co znacząco upraszcza codzienne transakcje. Z kolei polski BLIK, nasza lokalna duma i sukces, zyskuje w Wero paneuropejskiego partnera – dzięki temu użytkownicy mogą liczyć na jeszcze szerszy zasięg bez rezygnowania z dobrze znanych rozwiązań.

W skrócie: Wero czerpie to, co najlepsze z istniejących systemów, ale robi to po europejsku – bez zależności od wielkich korporacji technologicznych.

Choć Wero nie jest jeszcze dostępne w Polsce, jego wpływ może być znaczący. Dzięki współpracy EPI z BLIKIEM, polscy użytkownicy będą mogli korzystać z międzynarodowych płatności zachowując dobrze nam znaną i wygodną aplikację. Co więcej, Banki mają możliwość dołączenia do EPI co z kolei otwiera nowe możliwości w bankowości mobilnej i e-commerce w naszym kraju. Dla sklepów online to szansa na łatwiejsze dotarcie do europejskich klientów korzystających z Wero.

Wyobraź sobie weekendowy wypad do Berlina – zamiast kombinować z przewalutowaniem, po prostu płacisz BLIKIEM, a system w tle rozlicza to przez Wero. Komfort, którego potrzebujemy.

W najbliższych latach Wero planuje:

Wero ma być portfelem na wszystko – pieniądze, subskrypcje, bilety i tożsamość cyfrową.

Z tak szerokim wsparciem banków i rosnącą liczbą użytkowników, Wero ma potencjał. Oczywiście, konkurencja jest silna, a przyzwyczajenia trudne do zmiany. Ale Europa potrzebuje własnych rozwiązań – niezależnych, nowoczesnych i zgodnych z lokalnym prawem. Wero spełnia te warunki.

Dla użytkowników oznacza to większą wygodę, kontrolę nad finansami i realną alternatywę dla amerykańskich gigantów. Czy w 2027 będziemy płacić za bilety do kina, lunch w Hiszpanii i zakupy online tym samym portfelem? Jeśli tak – będzie to Wero.