Minister rodziny Marlena Maląg zapowiedziała zmiany w programie „Maluch plus”. Tym razem chodzi o dodatkowe 1,5 mld zł na więcej miejsc w żłobkach. Nowe zasady programu zostaną ogłoszone w ciągu najbliższych tygodni. Równocześnie rząd chce wzmocnić „Rodzinny Kapitał Opiekuńczy”.
Więcej miejsc w żłobkach to w dzisiejszych realiach bardzo dobra wiadomość. Koszt 1,5 mld zł wydaje się niewielki
Rządzący po raz kolejny chcą postawić na politykę prorodzinną. Tym razem w grę wchodzi rozwój inwestycji w infrastrukturę potrzebną młodym rodzicom. Jak podaje portal money.pl, minister rodziny Marlena Maląg w wypowiedzi dla Polskiego Radia 24 zapowiedziała zmiany w programie „Maluch Plus”, których szczegóły zostaną ogłoszone w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Co wiemy w tym momencie, to przeznaczenie dodatkowych 1,5 mld zł na więcej miejsc w żłobkach. Sam program „Maluch Plus” sprowadza się do rządowego wsparcia rozwoju instytucji opieki nad dziećmi w wieku do trzech lat. Mowa przede wszystkim o żłobkach oraz o klubach dziecięcych i dziennych opiekunach.
Równocześnie w planach resortu rodziny jest wzmocnienie programu „Rodzinny Kapitał Opiekuńczy„. W tym przypadku chodzi o nowe świadczenie dla rodziców dzieci w wieku od ukończenia 12 do 35 miesiąca życia. Otrzymują oni do 12 tys. zł na drugie i każde następne dziecko, w teorii po to, by rodziców było stać na zapewnienie im fachowej opieki.
Trzeba przyznać, że działania zmierzające do ułatwienia młodym rodzicom łączenia rodzicielstwa z karierą zawodową są w dzisiejszych czasach bardzo potrzebne. Równocześnie od dawna podnoszony jest temat braku infrastruktury dla najmłodszych dzieci. Więcej miejsc w żłobkach wydaje się więc wartością dodaną dla społeczeństwa. Być może rządzący powinni pochylić się także nad przedszkolami?
Nawet minister Maląg przyznaje, że w kwestii polityki mieszkaniowej rząd poniósł porażkę
Minister Marlena Maląg zwróciła także uwagę na to, co rządowi niespecjalnie się udało. Mowa oczywiście o polityce mieszkaniowej.
W zakresie polityki mieszkaniowej podejmujemy kolejne wsparcie w postaci ustawy gwarantującej wkład własny młodym ludziom, którzy będą chcieli kupić mieszkanie. To ustawa, która już obowiązuje
Program „Mieszkanie Plus” możemy śmiało kreślić mianem fiaska. Nowym rozwiązaniem jest jego nieformalny następca i kolejny element Polskiego Ładu: mieszkanie bez wkładu własnego. Ten nowy program już w jakimś stopniu raczkuje. Kolejne banki komercyjne podpisują umowy o współpracę z rządem w tej sprawie. Problem jednak w tym, że w czasie kryzysu inflacyjnego na zaciąganie kredytu hipotecznego na zakup mieszkania stać już naprawdę nielicznych. Spodziewane dalsze podwyżki stóp procentowych wywołanych nieopanowaną wciąż inflacją tylko pogarszają sprawę.
Minister rodziny przekonuje także o potrzebie wzmocnienia roli rodziny poprzez czynnik kulturowy. Tę kwestię można by skwitować milczeniem, bo ideologiczna strona polityki prorodzinnej PiS to właściwie jedna ze składowych problemu, gdyby nie pewna pomyłka ze strony pani minister. Stwierdziła ona, że 90 proc. młodych Polaków deklaruje, że chce założyć rodzinę i chce mieć dzieci. Tymczasem dane z najnowszego badania CBOS sugerują, że 21 proc. Polaków w wieku od 18 do 24 lat w ogóle nie chce mieć dzieci.
Być może lepiej by było, gdyby rządzący skupili się na pozytywnych działaniach typu: więcej miejsc żłobkach i przedszkolach, zmiany prawne sprzyjające łączeniu kariery i rodzicielstwa. Czynnika kulturowego niech lepiej nie ruszają w ogóle.