Od dłuższego czasu trwa wojna cenowa między dwoma najbardziej popularnymi w Polsce dyskontami. Markety te prezentują w swoich reklamach sumy za koszyki popularnych produktów. Z materiałów Biedronki wynika, że jest w niej taniej niż w Lidlu. Z kolei reklamy Lidla wskazują, że to jednak w nim są niższe ceny aniżeli w Biedronce. Ale wątpliwe wydaje się to, czy takie treści mają istotny wpływ na decyzje klientów. Bo o różnicach między tymi sklepami nie przesądzają ceny towarów.
Biedronkę i Lidl cechuje wiele podobieństw
Biedronka i Lidl to najpopularniejsze w naszym kraju dyskonty, w których wielu z nas robi codzienne zakupy spożywcze i chemiczne. Ich oferta jest podobna. I w Biedronce, i w Lidlu znajdują się więc zarówno produkty znanych firm, jak i marek wewnętrznych.
W obu sklepach pojawiają się też liczne promocje. I Biedronka, i Lidl są dość długo czynne, np. do 22:00. Można w nich również kupić potrzebne w danym momencie produkty w ramach ograniczonych czasowo akcji. Wśród ich obecnie znajdują się np. prezenty z okazji Dnia Matki.
Reklamy każdego z dyskontów przekonują nas, że to w nim jest najtaniej
Oba sklepy regularnie podają dane, z których ma wynikać, że w którymś z nich jest taniej. I właściwie każdorazowo jednej ze stron trzeba przyznać w tym rację. Bo łatwo przygotować takie informacje. W tym celu wystarczy wybrać odpowiednią grupę produktów.
Dla przykładu w chwili obecnej z gazetki z Biedronki wynika, że za koszyk 20 popularnych towarów zapłacimy w niej ok. 224 zł, a w Lidlu niespełna 20 zł więcej, co w sumie daje ok. 8% oszczędności na korzyść Biedronki.
Wątpliwe wydaje się jednak to, czy tego rodzaju zestawienia wpływają na decyzje zakupowe wielu ludzi. Bo prawdopodobieństwo, że ktoś będzie potrzebował dokładnie tych produktów, które zostały wykorzystane do obliczeń, jest znikome.
Dla przykładu w bieżącym porównaniu z gazetki Biedronki, w którym wygrywa ona z Lidlem, nie ma np. chleba, mleka, masła, owoców czy warzyw. Zaprezentowany koszyk nie zawiera więc tego, co przeciętny Kowalski często kupuje na co dzień. W podobny sposób można analizować reklamy Lidla.
Biedronka i Lidl konkurują ze sobą w obszarze udogodnień dla klientów
Wydaje się, że niezależnie od strategii marketingowej Biedronka i Lidl konkurują ze sobą w innych obszarach niż ceny. Pierwszy z dyskontów wyróżnia np. to, że wiele sklepów znajduje się w centrach miast.
Ponadto z racji ich mniejszej powierzchni można w nich szybciej zrobić zakupy, a większości promocji nie trzeba aktywować w aplikacji. Na korzyść Lidla z kolei przemawiają np. wyższe standardy obsługi klienta, lepszej jakości pieczywo czy duża liczba miejsc parkingowych.
Kolejne przykłady można by mnożyć, a wniosek, jaki nasuwają, jest oczywisty. Jeśli strategia marketingowa obu dyskontów ma sens, to głównie dlatego, że towarzyszą jej sensacyjne reklamy, wprost atakujące konkurencję. Bo każdy z tych dyskontów posiada wiele innych pozytywnych wyróżników. Z reklam jednak się o nich nie dowiemy.